Na boisku nie pojawił się w ogóle Dick Kooy, a Aleksander Atanasijević wchodził na niektóre piłki. Mimo osłabienia bełchatowianie wygrali pierwszego seta i trzeciego, a w czwartym trwała wyrównana walka. Był remis po 17. Siatkarze ze stolicy lepiej jednak prezentowali się w końcówce seta i wygrali do 21.
W tie-breaku z bardzo dobrej strony pokazał się dubler Lukas Vasina. Wszedł na zagrywkę przy stanie 3:3 i bełchatowianie zdobyli cztery punkty z rzędu. Po zagrywkach Czecha piłka wracała na połowę PGE Skry i nasz zespół zdobywał punkty.
Zbyt wcześnie na radość. Gospodarze odrobili straty (6:7, później 11:11). Po bardzo długiej wymianie gospodarze wyszli na prowadzenie 12:11, w następnej akcji zdobyli trzynasty punkt. Mateusz Bieniek zmniejszył przewagę Projektu (13:12), ale po chwili ten sam zawodnik zepsuł zagrywkę i była piłka meczowa (14:12). Piotr Nowakowski sprezentował nam punkt (14:13), a po chwili Wiktor Musiał trudną zagrywką wyrównał stan tie-breaku na 14:14. Później oglądaliśmy horror na parkiecie, a nie siatkówkę. Bełchatowianie bronili siedem piłek meczowych: 16:15, 17:16, 18:17, 19:18, 20:19, 21:20, 22:21.
W końcu Karol Kłos wywalczył dwa punkty i to PGE Skra miała piłkę meczową (22:23). Gospodarze jednak wyrównali i znów mieli piłki meczowe (24:23, 25:24). Mateusz Bieniek wyrównał na 25:25, ale kolejne dwie piłki wygrali siatkarze Projektu. Ten mecz z niezwykłym tie-breakiem rozstrzygnęli na swoją korzyść. To było niesamowite spotkanie.
Bełchatowianie zdobyli tylko punkt, a powinni trzy, mając przewagę w czwartym secie. Czy to koniec marzeń o pierwszej ósemce PluLigi?
Projekt Warszawa - PGE Skra Bełchatów 3:2 (22:25, 25:22, 22:25, 25:21, 27:25)
PGE Skra Bełchatów: Filippo Lanza 26, Mateusz Bieniek 19, Wiktor Musiał 13, Lukas Vasina 16, Karol Kłos 13, Grzegorz Łomacz, Jędrzej Gruszczyński (l) oraz Aleksandar Atanasijević, Mihajlo Mitić. Trener: Joel Banks.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?