Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pływacy ponownie bez wody [LIST]

Andrzej Szozda / archiwum
List otwarty prezesa Łódzkiego Okręgowego Związku Pływackiego do prezydent miasta Łodzi:

Rozpoczął się kolejny sezon letnich zawodów pływackich o Mistrzostwo Polski w poszczególnych rocznikach. Sezon letni, w którym wszystkie zawody rozgrywane są na pływalniach 50-cio metrowych. To również kolejny sezon, w którym łódzcy pływacy nie mają możliwości treningu właśnie na pływalni 50 m !!!

W całym kraju zawodnicy przygotowują się na pływalniach 50 m przez 2, a nawet 3 miesiące, a łódzcy mistrzowie wychodzą ze swoich "wanien" i walczą z przeciwnikami o medale. Ponieważ wszyscy w Polsce, a więc i w Łodzi, najlepiej znają się na piłce nożnej, to powiem, że różnica jest taka sama, jakby kadra piłkarska przygotowywała się do Mistrzostw Europy na sali gimnastycznej.

Od lat, wspólnie z kierownictwem pływalni "Anilany" walczymy o doprowadzenie do porządku tej kultowej pływalni. Jest to jedyne miejsce w Łodzi, gdzie mogliby trenować łódzcy zawodnicy. Trening pływacki jest niezwykle trudny i uciążliwy. Potrzebne jest zapewnienie niezbędnego minimum dla zawodników, tj. wody o temperaturze 28 st. Celsjusza (zawodnicy dziennie spędzają minimum 4 godz. w wodzie i przepływają w tym czasie 12-14 km). Niestety, od lat jest to niemożliwe z uwagi na zamontowanie nieodpowiednich wymienników ciepła, z których udaje się osiągnąć temperaturę do 24°C. Nie chcę tutaj roztrząsać, dlaczego zamontowano urządzenie, które nie spełnia oczekiwań użytkownika i jedyna pływalnia 50 m w naszym mieście nie może służyć pływakom i waterpolistom.

Pragnę podkreślić, że nie istnieje drugi taki przypadek w Polsce, a pewnie jest to ewenement na skalę światową, aby prawie milionowe miasto, mające medalistów Mistrzostw Polski, Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata w tej dyscyplinie, posiadało jedną jedyną pływalnię 50 m, na której ewentualnie można by prowadzić treningi, a która jest niedostępna z powodów, które opisałem wyżej.

Miarą sukcesu w sporcie są właśnie medale największych imprez w kraju i za granicą, a więc sukces niewątpliwie mamy. Pytam, co w takim razie jeszcze powinni zrobić pływacy i waterpoliści, aby zasłużyć sobie na przyzwoite warunki treningowe, na które w pełni zasługują i które, z pewnością, zwiększą liczbę medalistów największych imprez? Pytam, dlaczego ta dyscyplina w naszym mieście ciągle traktowana jest po macoszemu? Dlaczego lekką ręką wydawane są dziesiątki, setki milionów złotych na obiekty dla innej dyscypliny, z których przeciętny mieszkaniec Łodzi nie będzie miał nic prócz kolejnej "demolki", czy "ustawki". Porównując "pożytek" dla przeciętnego mieszkańca Łodzi z obiektów pt. "stadion piłkarski" i "pływalnia", łatwo dojść do wniosku, że na stadionie przeciętny Łodzianin będzie 1-2 razy w miesiącu i jak będzie miał szczęście, to wróci do domu "lekko poturbowany". Natomiast z pływalni może korzystać codziennie, z dużym pożytkiem dla zdrowia, a do tego skorzystać z sauny, czy fizykoterapii, które zawsze są obecne na takich obiektach.

Apeluję do władz miasta, aby biorąc pod uwagę całą sytuację, zapewnić środki na przygotowania do tegorocznych Mistrzostw Polski w wysokości umożliwiającej wynajęcie dla poszczególnych klubów i roczników pływalni w innych miastach, które posiadają odpowiednie obiekty.

Nasza oferta na powyższe środki została złożona zgodnie z ogólnymi zasadami.

Krzysztof Bednarek, prezes ŁOZP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki