Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po co chodzimy na Piotrkowską

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Piotr Brzózka Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Antropolog Bronisław Malinowski badał życie seksualne dzikich, a firma zamówiona przez łódzki magistrat zbada zwyczaje handlowe klientów ulicy Piotrkowskiej.

Dostarczymy w ten sposób inwestorom danych niezbędnych do podjęcia decyzji o lokalizacji sklepu. Pozostaje mieć nadzieję, że dane będą publicznie dostępne, bo ciekawe jest, ile osób spotkanych na deptaku przyszło tam na zakupy, ile było w drodze do pracy w urzędzie, ile wyszło z psem, ile zmierzało "strzelić browara", a ile włóczyło się bez celu. Ciekawe jest też, ile klienci zostawiają pieniędzy w sklepie z asortymentem za 4 zł i czym na Piotrkowską przywieźli swe opasłe portfele. Może rowerem? Ale to dopiero trzeba zbadać.

Dwóch wybitnych i znanych profesorów socjologii oświadczyło mi w ostatnim czasie, że odrzucając zahamowania etyczne, każdy zdolny badacz jest w stanie osiągnąć mniej więcej taki rezultat, jakiego życzy sobie klient. Może właśnie dlatego jestem miłośnikiem badań, a ich wyniki czytać uwielbiam. Ostatnio miałem przyjemność obcować z badaniami dotyczących wizerunku Łodzi w oczach pracowników zamiejscowych. Przed i po przyjeździe. Nie trzeba było zdolności wróżbity Macieja, by przewidzieć, jak radykalna zmiana zaszła w umysłach respondentów po przekroczeniu bram miasta. Ale co mieli powiedzieć 25-latkowie z małych miejscowości, zatrudnieni na etatach w dużych łódzkich firmach? Doprawdy, reprezentatywna próba! Ale co tam... W końcu, jak ostatnio mówią w magistracie, ważne jest, by sprzedać inwestorom klimat Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki