Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po co Hanna Zdanowska pisze do ambasadora Rosji?

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa fot. Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Wygląda na to, że to łódzka Straż Miejska obstawiała rosyjską ambasadę podczas burd 11 listopada i nie dała sobie rady, albo w roli napastników wystąpiły łódzkie bojówki kibolskie. W przeciwnym wypadku trudno zrozumieć list, który prezydent Łodzi Hanna Zdanowska wysłała do ambasadora rosyjskiego w Warszawie.

Prezydent Zdanowska przekazuje osobiste wyrazy ubolewania, po czym pisze tak: "Za niedopuszczalne i karygodne uważam naruszenie suwerenności terenu placówki dyplomatycznej. Mam nadzieję, że to godne potępienia wydarzenie nie zakłóci naszych dobrych stosunków oraz dalszej współpracy."

Zdaje się, że premier Donald Tusk wyrażając ubolewanie po poniedziałkowych incydentach, zrobił to już w imieniu całego kraju i wszystkich Polaków. Także Hanny Zdanowskiej. List prezydent Łodzi jest też pewną niezręcznością. Jak wiadomo, Rosji nie wystarczają wyrazy ubolewania i żąda oficjalnych przeprosin od polskiego rządu. W takiej sytuacji lepiej wykazać się wstrzemięźliwością niż nadmierną empatią.

Jeśli zaś celem tej korespondencji było przypomnienie ambasadorowi o Łodzi, to można wyobrazić sobie lepszą okazję do napisania listu. Atak rozwydrzonej chuliganerii na ambasadę w Warszawie naprawdę nie jest łódzkim problemem i nawet jeśli list prezydent Zdanowskiej był tylko pro forma, można sobie go było darować.

Sławomir Sowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki