Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po śmierci kibica na stadionie Widzewa. Działacze Radomiaka zareagowali na skandaliczne zachowanie jednego z kibiców ZOBACZ ZDJĘCIA

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
grzegorz gałasiński
Nie milkną echa tragicznego wydarzenia, które miało miejsce w miniony weekend w trakcie spotkania w ramach siedemnastej kolejki piłkarskiej ekstraklasy na stadionie przy al. Piłsudskiego w Łodzi. Widzew uległ wówczas Radomiakowi Radom 0:3 (0:2). Ale w całej Polsce jest głośno przede wszystkim o sytuacji, która miała miejsce na jednej z trybun. Zasłabł jeden z kibiców łodzian, który po kilku godzinach zmarł.

Przypomnijmy, że po kilkunastu minutach arbiter nagle przerwał mecz. Dotarły bowiem do niego informacje o tym, że jeden z sympatyków czterokrotnych mistrzów Polski stojący na trybunie A nagle poczuł się gorzej. Bardzo szybko do akcji wkroczyli ratownicy medyczni oraz lekarze. W związku z tym, że po prawdopodobnym ataku serca kibic stracił przytomność, została przeprowadzona reanimacja. 65-latka przewieziono do szpitala, gdzie odzyskał przytomność.

Niestety, po pewnym czasie stan zdrowia kibica gwałtownie się pogorszył i jego życia nie udało się już uratować. Na oficjalnych kontach społecznościowych klubu z al. Piłsudskiego pojawił się komunikat, który potwierdził ten dramatyczny przebieg wydarzeń. Natomiast potem włodarze Widzewa wydali kolejne oświadczenie. W nim poinformowali między innymi, że ,,nie będą dysponować miejscem należącym do zmarłego sympatyka i w porozumieniu ze stowarzyszeniami kibicowskimi podejmą dialog na temat jego ewentualnego upamiętnienia". Do tego zadeklarowali przygotowanie programu promującego znajomość pierwszej pomocy

Warto przy tym podkreślić, w trakcie reanimacji wspomnianego sympatyka widzewiaków, zdecydowana większość kibiców obu zespołów (pojawiło się ich ponad piętnaście tysięcy) zachowała się tak, jak powinna w tak delikatnej sytuacji.

Ale nie wszyscy. W internecie nagle pojawiło się bowiem krótkie nagranie, w którym wyraźnie można dostrzec jednego z sympatyków zespołu z Radomia, który podczas akcji ratunkowej wykrzykuje wulgarne słowa skierowane do kibica, który zasłabł. To wzburzyło niemal całą futbolową Polskę

Działacza Radomiaka zareagowali, wydając swoje oświadczenie, które opublikowali na portalu ,,X". Publikujemy jego treść w całości (pisownia oryginalna):

Klub Radomiak S.A. bada autentyczność nagrania, które od sobotniego wieczora widnieje w internecie. Jeśli film okaże się prawdziwy, niezwłocznie zidentyfikujemy widoczną na nagraniu osobę i zostanie on ukarany dożywotnim zakazem stadionowym.Jednocześnie, raz jeszcze składamy kondolencje dla rodziny i najbliższych zmarłego kibica Widzewa

Cóż, wypada tylko mieć nadzieję, że w Radomiaku będą konsekwentni i rzeczywiście nie będą mieli litości dla ,,bohatera" wspomnianego filmu. Tacy ludzie faktycznie nie powinni odwiedzać stadionów. Nie tylko w Polsce, ale także w żadnym innym kraju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki