Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poczta nie dostarczyła listu i kazała zapłacić za jego zwrot

Alicja Zboińska
Poczta Polska nie dość, że nie dostarczyła listu wysłanego przez łodziankę do Krakowa, to na dodatek kazała klientce zapłacić za jego odbiór. Reklamację polecono natomiast wysłać listownie do Bydgoszczy. Łodzianka jest oburzona tym, jak została potraktowana przez Pocztę Polską. Po naszej interwencji Poczta przyznaje się do błędu i przeprasza.

Pani Matylda pod koniec ubiegłego roku wysłała przesyłkę poleconą do Krakowa. Zawierała ona drobne akcesoria, które miały być wystawione na aukcji charytatywnej. Przesyłka jednak nie dotarła do adresatki.

- Okazało się, że list wrócił do mnie z adnotacją, że adresat jest nieznany - mówi łodzianka. - Listonosz nie zastał mnie w domu, otrzymałam awizo, z którym udałam się na pocztę przy ul. Pomorskiej. Tam spotkało mnie ogromne zaskoczenie. Poinformowano mnie, że muszę zapłacić 4,20 zł, by odebrać list, którego listonosz nie dostarczył.

Ale to nie koniec. Łodzianka chciała od razu złożyć reklamację na niewykonaną usługę. Chciała zostawić ją w tym oddziale poczty. Pracownica poinformowała ją, że jest to niemożliwe, a kobieta musi wysłać reklamację do Bydgoszczy.

- Nie potrafię tego zrozumieć - mówi nasza Czytelniczka. - Wydałam 4,20 zł na znaczek, a listonosz nie dostarczył mojego listu, który był prawidłowo zaadresowany. Poczta nawaliła, a ja musiałam zapłacić za to, by odebrać niedostarczony list. Dlaczego mam ponosić kolejne koszty - wysłania reklamacji?

Przekazaliśmy to pytanie do biura prasowego Poczty Polskiej. Okazuje się, że nasza Czytelniczka została wprowadzona w błąd przez pracownika oddziału przy ul. Pomorskiej w Łodzi. List doręczał listonosz, który zastępował właściwego doręczyciela w tym rejonie i nie odnalazł mieszkania adresatki.

- Zwrot przesyłki był nieuzasadniony, ponieważ adres podany na kopercie przesyłki był prawidłowy, a mieszkanie nr 14 znajduje się w oficynie budynku - zaznacza Agnieszka Kurek z biura prasowego Poczty Polskiej. - Listonoszowi zwrócono uwagę oraz zobowiązano do sumiennego wykonywania obowiązków.

Łodzianka ma więc prawo złożyć reklamację z powodu nieuzasadnionego zwrotu przesyłki. Można to zrobić w dowolnym oddziale lub elektronicznie.

Agnieszka Kurek zapewnia, że nadawcy zostaną zwrócone pieniądze zarówno za nadanie, jak i odbiór przesyłki. Reklamację można składać w ciągu roku od dnia nadania przesyłki.

- Uprzejmie prosimy, aby w imieniu pracowników przeprosić nadawcę przesyłki za wszelkie kłopoty i przykrości związane z przedmiotową sprawą - podsumowuje Agnieszka Kurek.

Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
18 - 24 stycznia 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki