Ich dobrze opłacani szefowie znów wyciągają ręce po pieniądze z budżetu miasta, bo sami z jakichś powodów nie potrafili wypracować zysków.
W każdej prywatnej firmie prezes, który ma tak zły wynik finansowy, szybko wyleciałby z roboty lub zostałby zmuszony do przeprowadzenia restrukturyzacji, która zapewne skończyłaby się zwolnieniami pracowników.
Niestety, w miejskich spółkach tak się nie dzieje. Prezesi swoje posady tracą tylko wtedy, gdy brakuje im politycznego poparcia, a gigantyczne straty kierowanych przez nich spółek pokrywane są zawsze z pieniędzy podatnika.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?