W piątek odbędzie się sekcja zwłok żołnierza, która powinna precyzyjnie określić przyczynę śmierci. Prawdopodobnie był nią uraz, spowodowany przez jedną z kilkunastu ran, zadanych przez sprawcę kuchennym nożem.
Śledczy nie zdradzają motywów działania sprawcy. Wiadomo, że w ubiegły piątek starszy sierżant bawił się razem z kolegami podczas święta 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. Witano na nim żołnierzy, którzy wrócili z dziesiątej zmiany w Afganistanie. Wśród nich był dowódca, gen. bryg. Marek Sokołowski. Jego adiutant, st. sierżant Jan K., odebrał tego dnia medal za udział w misji bezpieczeństwa.
Po południu adiutant przyszedł do domu przy ul. Grota-Roweckiego, gdzie mieszkał 45-letni tomaszowianin. Prokuratura nie ujawnia, czy panowie znali się wcześniej. Późnym wieczorem doszło między nimi do kłótni. W poniedziałek zaginięcie wojskowego zgłosili policji zaniepokojeni rodzice. Funkcjonariusze szybko ustalili, z kim i gdzie mógł przebywać zaginiony.
We wtorek weszli do domu przy Grota-Roweckiego. To tam w piwnicy znaleźli ciało żołnierza. Sprawca przysypał je gruzem i ziemią, po czym... poszedł na zakupy. Korzystał z karty bankomatowej, skradzionej zamordowanemu. Nagrała go kamera z monitoringu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?