Ostatnie doniesienie z przedszkola w Opocznie i żłobka w Żarach świadczą, że nie jest to aż tak odległa przyszłość. Dzięki temu, że matka dzieciaka z Żar potajemnie wpięła mu mikrofon dowiedzieliśmy się, że w tym żłobku personel zwyczajnie drze się na dzieci, wyzywa od mend, grozi, że przyłoży w "cymbał". W przedszkolu w Opocznie żadna z matek nie posunęła się do zastosowania nowoczesnej techniki śledczej. Zwyczajnie zadzwoniła do gazety, że przedszkolanki karzą dzieci za to, że robią kupę. No i jest problem. Personel przedszkola wszystkiemu zaprzecza i dowodów nie ma.
Kuratorium mówi, że będzie sprawę monitorować "dyskretnie, ale zdecydowanie", czyli nie wiadomo jak, a władze w Opocznie zamierzają przeprowadzić anonimową ankietę wśród rodziców. Jak rozumiem, dla świętego spokoju, bo niby co ci rodzice mieliby powiedzieć? Są zdani na opowieści swoich dzieci.
Metoda zastosowana przez matkę dzieciaka z Żar jest więc bardzo kusząca. Może niejeden rodzic pomyśli, że warto powielić pomysł. Opiekunka w żłobku i przedszkolu, nauczyciel w szkole byli dla mnie zawsze osobami godnymi zaufania, z którymi mogę porozmawiać o swoim dziecku, a nie zastanawiać się czy nie robią mu krzywdy. Zastanawiam się, jak będzie wyglądać wychowywanie dzieci oparte nie o serce i zaangażowanie, ale o strach przed mikrofonem ukrytym w sweterku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?