- Chcieliśmy pokazać, że Bałucki Rynek to coś więcej niż tylko ogórki i kapusta - mówi Maciej Żebrowski, twórca Kombinatu. - A organizowanie imprez w nietypowych miejscach to nasza specjalność - tłumaczył.
Na wybiegu w głównym pasażu rynku 10 modeli pokazało się w kolekcji codziennej oraz wieczorowej. Wszystkie ubrania i dodatki kupione były na rynku, doczepione numery informowały w którym boksie.
Katarzyna Klimczak, pokazowa stylistka i modelka, wybrała dla siebie gorset ze skóry ekologicznej połączony ze spódnicą z żorżety.
- Naprawdę jest ciekawie. Po pokazie sama wybiorę się na zakupy - mówiła.
Podobne zdanie miał Marek Jura, drugi stylista.
- Ceny są przystępniejsze niż w Manufakturze, szkoda tylko, że nie ma wyprzedaży - oceniał.
Między pokazami na wybiegu swój strój mógł zaprezentować każdy klient rynku. Odważnych nie brakowało. 75-letnia pani Zofia Marcinkowska wyszła na wybieg w ciemnym płaszczu, prążkowanym berecie i chusteczce kwiatki. Zestawienie zostało bardzo dobrze ocenione przez stylistów.
- Mieszkam w pobliżu i często kupuję ubrania na rynku. Ostatnio buty i rajstopy. Zawsze coś się znajdzie - mówi emerytka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?