Pokonać Legię - bezcenne! Tylko czy ełkaesiacy są w stanie wygrać?

Mecze między tymi zespołami obrosły wśród kibiców, nie tylko w Łodzi i Warszawie, legendą. Ekscytowały i ekscytują do dziś fanów piłki nożnej w naszym kraju. Podobnie jest i tym razem, choć będzie to starcie Dawida z Goliatem. Inaczej zresztą być nie może. Ełkaesiacy zajmują w tabeli PKOEkstraklasy ostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie ośmiu punktów, ba od 20 sierpnia czekają na ligowe zwycięstwo. A legioniści? Drużyna Kosty Runjaića z 28 punktami jest piąta. Na wyjazdach jednak szału nie ma, o nie. Trzy razy warszawianie byli górą, dwa mecze zremisowali i dwa przegrali. Goście trzymają w tym sezonie trzy sroki za ogon. Przed meczem w Łodzi rozegrają w środę (6 grudnia) wyjazdowe spotkanie 1/8 Pucharu Polski z Koroną Kielce. Nieźle radzą sobie także w Lidze Konferencji Europy. W grupie E zgromadzili w pięciu meczach dziewięć punktów i zajmują drugie miejsce w tabeli. Jeśli 14 grudnia wywalczą choćby punkty na swoim boisku z AZ Alkmar (Niderlany), to awansują do kolejnej rundy. Ełkaesiacy przygotowują się do meczu na obiektach klubowych.

- Jesteśmy gotowi na grę w każdych warunkach i o każdej porze - mówi szkoleniowiec łodzian Piotr Stokowiec. - Decyzję o przełożeniu meczu ze Stalą Mielec oczywiście przyjęliśmy ze zrozumieniem i szacunkiem, bo też uważam, że zdrowie najważniejsze. Czy wpłynie to na przygotowania do meczu z Legią? Na pewno będziemy musieli przeorganizować mikrocykl, ale nie jest to wielki problem, bo zmiany są częścią tego sportu.
W czwartek (7 grudnia) rusza sprzedaż biletów na ten mecz w kasach stacjonarnych od strony alei Unii.