Gdy przyjrzeć się historii tej autostrady, można dojść do wniosku, że ciąży na niej klątwa. A może to tylko nasze polskie bałaganiarstwo lub pomroczność jasna drogowych urzędników? Bo jak wytłumaczyć bankructwa wykonawców i złe planowanie kolejności budowanych odcinków? Walący się most w Mszanie dopełnia tylko obrazu autostradowej nędzy. Być może, gdyby nie Euro 2012, nadal mielibyśmy tylko krótki fragment trasy od Tuszyna przez Piotrków do Częstochowy.
O tym, że odcinek Stryków - Tuszyn jest strategiczny dla Łodzi, bo powinien wyprowadzić tranzyt z miasta, wiedzą wszyscy. Zastanawiające, że najpierw powstały inne fragmenty tej autostrady, zaś ten kluczowy zostawiono na koniec. Trwa tam budowa, ale... Trzy miesiące po rozpoczęciu inwestycji uciekł z budowy podwykonawca od mostów i wiaduktów. Mijają tygodnie, a nadal nie wiadomo, kto podejmie się tego zadania. A to oznacza ryzyko opóźnienia budowy, co ma kosztować wykonawcę 375 tys. zł dziennie. Być może widmo niedotrzymania terminu spowoduje, że wykonawca porzuci budowę, aby tych kwot nie płacić?
Marcin Bereszczyński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?