Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polemika: dobry prezydent, czy dobry sierżant?

Włodzimierz Adamiak
Włodzimierz Adamiak, były menedżer ulicy Piotrkowskiej.
Włodzimierz Adamiak, były menedżer ulicy Piotrkowskiej. Krzysztof Szymczak, archiwum
Z zakłopotaniem odczytuję komunikaty medialne autorstwa Pani Prezydent H. Zdanowskiej. Martwię się przykrymi skojarzeniami z zasadami funkcjonującymi w wojsku; podły kapral kontra dobry sierżant. Pierwszy daje w kość szeregowym, drugi łagodzi skutki aktywności pierwszego.

Pani Prezydent przypomina (przepraszam za skojarzenia) sierżanta. Stara się wszelkimi sposobami zaskarbić sobie życzliwość kolejnej grupy interesów. Byli to wcześniej chętni do uwłaszczenia się za psie pieniądze na majątku gminy, następni to gastronomicy, którzy za wszelka cenę chcą zawłaszczyć standardy estetyczne ulicy Piotrkowskiej i wmawiają pani Prezydent, że dzieje im się krzywda, kiedy mają zamienić paskudne budy na parasole i poprawiać funkcjonalność, estetykę i jakość obsługi klientów w "ogródkach". Ostatnie lobby tworzą przywiązani do swoich samochodów przedsiębiorcy z Piotrkowskiej, którzy chcą by pani Prezydent zamieniła Piotrkowską w parking. I pani Prezydent mówi dobra: będzie jak chcecie, bo was lubię i chcę by było wam dobrze. Aplauz! Pani Prezydent dobrze wie, że ponieważ obowiązują standardy, które regulują życie w mieście, sama nie wszystko może, chociaż bardzo by chciała. Musi w tych sprawach zająć stanowisko Rada Miasta - podły kapral. Rajcy miejscy, również z formacji politycznej tej samej co Pani Prezydent, dali się wpuścić w trakcie ostatniej Sesji Rady Miasta w czarną dziurę, bo zdają sobie sprawę, że całe miasto to trochę więcej wyborców niż grupy lobbujące i nie zgodzili się z nią. Przyjęli przecież półtora roku wcześniej Uchwałę w sprawie "Strategii rozwoju Ulicy Piotrkowskiej na lata 2009-2020". Stała się ona ciągle obowiązującym prawem lokalnym. Dopóki się jej nie zmieni obowiązuje wszystkich łącznie z Prezydentem miasta, więcej zobowiązuje Prezydenta do realizacji Strategii. Odwrotnie niż w wojsku kapral może więc więcej od sierżanta. Pani Prezydent bardzo chciałaby robić dobrze lobbującym, tylko Rada jej nie pozwala.
Bardzo chciałbym, aby Prezydent mojego miasta zachowywała się jak dobry Prezydent, a nie jak dobry sierżant. Koniunkturalne pomysły zaprzeczające zapisom Strategii w imię doraźnych satysfakcji nie mają sensu, jeśli z zadań Strategii udało się zrealizować, w mojej ocenie, nie więcej niż 7%. Po co w niej grzebać? Spróbujmy ją zrealizować mimo oporu konkretnych, trudno reformowalnych grup nacisku. Podkreślam - dokument Strategii to wynik bardzo trudnych, wielomiesięcznych negocjacji podjętych wspólnie przez urzędników, polityków, środowiska naukowe i obywateli miasta zatroskanych kondycją Ulicy Piotrkowskiej. Jedyny jaki znam taki dokument w Polsce, który stał się wynikiem konsensusu wielu pomysłów na standardy i wizje naprawy ważnej przestrzeni publicznej, naszej Piotrkowskiej. Uznanie tej pracy za nieważną to katastrofa obywatelskiego sposobu zarządzania miastem. Jeśli stało się tak, nie daj Boże, ze pani Prezydent umówiła się z własną formacją polityczną w Radzie Miasta, że Ona będzie chciała być dobrą i kochaną, a przeszkadzać jej w tym będzie Rada, w której własna formacja ma większość, to "sierżant" straci autorytet a cała "armia" poniesie klęskę.
(Tekst powstał 10 marca).

Włodzimierz Adamiak
były menedżer ulicy Piotrkowskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki