Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja kończy służbę, turyści zaczynają szaleć

Karolina Wojna
Gdy policja kończy służbę, turyści zaczynają szaleć
Gdy policja kończy służbę, turyści zaczynają szaleć Dariusz Śmigielski
- Jak policja jest na miejscu, to wszystko jest fajnie, ale prawdziwa zabawa zaczyna się, gdy funkcjonariusze kończą pracę - mówi z sarkazmem Zdzisław Jakubowski, prowadzący ośrodek wypoczynkowy "U Łysego" w Bronisławowie nad Zalewem Sulejowskim.

Teoretycznie bezpieczeństwa i porządku na wodach zalewu codziennie w wakacje pilnują policjanci z sezonowego posterunku policji wodnej. Teoretycznie, bo - jak mówi prowadzący ośrodek w Bronisławowie - godziny pracy policjantów nie są przystosowane do godzin życia i zabawy turystów, wypoczywających nad wodą.

- Policjanci są tu od godz. 10 do godz. 18, a to za krótko, bo kiedy oni wyjeżdżają, to tu się dopiero zaczyna życie; przyjeżdżają goście z zewnątrz - Jakubowski mówi o klientach przystani, którzy pojawiają się "U Łysego" pod wieczór, właśnie około godziny 18. Często pod wpływem alkoholu w wielu gościach wzrasta odwaga i chęć do zabawy w wodzie, ale wtedy Jakubowski i jego pracownicy są już zdani sami na siebie.

- No, straszymy ich policją i moi pracownicy są wyczuleni, żeby tym "pod wpływem" nie wypożyczać sprzętu, ale nigdy nie wiadomo, jaki kto będzie miał pomysł. To może być na przykład kąpiel po pijaku - zwraca uwagę Jakubowski, który policjantów wodniaków chętnie widziałby dłużej, szczególnie w gorące dni. Jak mówi po rozmowach z wodniakami, problemem są nie tyle chęci, ale brak ludzi z odpowiednimi do służby na wodzie uprawnieniami.

Grzegorz Kowalski, prowadzący sąsiedni port "Latający Holender", od wydłużenia godzin pracy wodnych policjantów w Bronisławowie wolałby wydłużenie ich pracy w całym sezonie. Teraz policję można tu spotkać głównie w wakacje, czyli w najgorętszą część sezonu.

- Kiedyś o to wnioskowałem, ale dostałem odpowiedź, że policja nie ma na to środków - mówi Kowalski, który latem nad zalewem docenia obecność nie tylko wodnej policji: - Dobrze jest, kiedy od czasu do czasu przejadą radiowozem.

Według piotrkowskiej komendy policji, godziny i okres obecność policjantów nad Zalewem jest optymalny. - Nie da się tak zrobić, żeby policjant stał na każdym rogu - zauważa Małgorzata Mastalerz, rzeczniczka policji. Jak dodaje, o ile od poniedziałku do piątku 3-4-osobowy posterunek policji wodnej w Bronisławowie faktycznie pracuje w godz. 10-18, to w weekendy policjanci pracują dłużej, do godz. 22.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki