Wywrócone kołami do góry audi, leżące w rowie wzdłuż drogi serwisowej przy ekspresowej ósemce, zauważył w środku nocy przypadkowy kierowca. Powiadomił policję. Gdy mundurowi zjawili się na miejscu, w samochodzie wciąż jeszcze znajdował się 28-letni mężczyzna. Nic poważnego mu się nie stało. Okazało się, że to ich kolega z komendy... Był pijany. W alkomat wydmuchał 1,7 promila alkoholu. Prokurator doradził, by noc spędził w policyjnym areszcie. Przesłuchał go na drugi dzień, po wytrzeźwieniu.
Do zdarzenia doszło 19 września, ale wówczas policja nic nie wspomniała, że za kierownicą siedział funkcjonariusz. Zresztą ten sam, który dwa miesiące wcześniej, 15 lipca, spowodował inną kolizję na S8. Wówczas, również w środku nocy, kierował volkswagenem polo. Jechał w kierunku Warszawy, gdy na wysokości Wólki Jagielczyńskiej wjechał w tył jadącego przed nim ciężarowego volvo. Kierowca ciężarówki był trzeźwy, natomiast u 28-latka badanie wykazało 1,6 promila...
- Po zdarzeniu drogowym z 15 lipca komendant powiatowy policji w Tomaszowie Maz. niezwłocznie zawiesił tego funkcjonariusza w czynnościach służbowych - podkreśla kom. Katarzyna Dutkiewicz-Pawlikowska, oficer prasowy tomaszowskiej policji. Dodaje, że śledztwo prowadzi prokuratura, ale w sprawie pijanego policjanta recydywisty toczy się również postępowanie dyscyplinarne, zmierzające do wydalenia go ze służby. Pełnił ją przez niespełna dwa lata.
- Wkrótce straci pracę - zapewnia insp. Gabriel Olejnik, komendant powiatowy policji w Tomaszowie Maz.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi do dwóch lat więzienia i utrata prawa jazdy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
