Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politolog: Prezydent Zdanowska jednak ma z kim przegrać

rozm. Marcin Darda
Dr Hubert Horbaczewski: Łodzianie są zdezorientowani tym, co się dzieje wokół nich. Z jednej strony, inwestycje wydają się zwiększać atrakcyjność miasta, ale w przyszłości, a z drugiej strony, uprzykrzają życie na bieżąco
Dr Hubert Horbaczewski: Łodzianie są zdezorientowani tym, co się dzieje wokół nich. Z jednej strony, inwestycje wydają się zwiększać atrakcyjność miasta, ale w przyszłości, a z drugiej strony, uprzykrzają życie na bieżąco archiwum Dziennika Łódzkiego
Z dr. Hubertem Horbaczewskim, politologiem z UŁ, rozmawia Marcin Darda.

Według sondażu Homo Homini dla RMF.FM, w II turze wyborów prezydenta Łodzi spotkają się kandydatki PO i PiS - Hanna Zdanowska i Joanna Kopcińska. Co można powiedzieć na temat jego wiarygodności?
Nie znam metodologii, na podstawie której ów sondaż przygotowano, dlatego nie chcę się na ten temat wypowiadać, ale jest w nim coś, co mnie nieco zdumiało. Chodzi o dosyć silną pozycję Joanny Kopcińskiej. Wydawało się do tej pory, że prezydent Zdanowska nie ma w Łodzi z kim przegrać. Tymczasem, mimo że jest zdecydowaną liderką, gdyby zsumować głosy pani Kopcińskiej, Jerzego Kropiwnickiego i Johna Godsona, bo głosy tej trójki mogą się sumować w II turze, to jednak okazuje się, że prezydent Zdanowska ma z kim w tym mieście przegrać.

Jerzy Kropiwnicki nie dostanie poparcia PiS, ale wciąż ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza ewentualności startu. W co gra?
Wydaje mi się, że trudno jest mu myśleć o tym, by wrócił na łódzką scenę polityczną. Ten sondaż, dając mu spore poparcie, jednocześnie nie daje mu nadziei nawet na II turę. Nie spodziewam się, by wystartował, ale być może chodzi o próbę zbierania głosów i sumowania ich w II turze. Pozwala to na mocniejszą obecność w mediach. Gdyby były prezydent chciał wesprzeć kandydatkę PiS, to dwa komitety pokazują się wówczas bezpłatnie w audycjach wyborczych w czasie kampanii. Taktycznie jest wtedy zręczniej, a w ostatniej chwili poparcie można przekazać kandydatce PiS. Taki scenariusz jawi mi się w tej sytuacji. Zwłaszcza że ten sondaż pokazuje elektorat pozytywny, ale niezwykle istotny jest elektorat negatywny. W przypadku Jerzego Kropiwnickiego ta druga wartość może być wyższa.

18 proc. łodzian jeszcze nie wie, na kogo odda swój głos. Czy to nam mówi o tym, że kandydaci mają "z czego brać", czy też mówi więcej o stanie miasta?
Raczej ta druga wersja. Łodzianie są zdezorientowani tym, co się dzieje wokół nich. Z jednej strony, inwestycje wydają się zwiększać atrakcyjność miasta, ale w przyszłości, a z drugiej strony, uprzykrzają życie na bieżąco. Druga rzecz to fakt, że u nas zawsze na wybory patrzy się z perspektywy ogólnokrajowej. Zatem ta zdumiewająco nieduża różnica między obiema kandydatkami po części jest efektem spadku notowań PO i wzrostu notowań PiS. Te 18 proc. niezdecydowanych mówi zatem o kondycji Łodzi i rozchwianej osobowości jej mieszkańców, ale nie wykluczam też opcji, że "będzie z czego brać". Kto wie, czy zupełnie inny kandydat nie będzie próbował zagospodarowywać tego niezdecydowanego elektoratu. Jest też inny szkopuł, czyli tradycja niższej frekwencji w wyborach od przewidywanej w sondażach. Zatem trzeba śledzić trendy, ale tak dokładnie wynikami bym się nie przejmował.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki