Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politolog: Sikorski rezygnuje z Sejmu, ale będzie chciał wrócić na białym koniu

Piotr Brzózka
Olgierd Annusewicz
Olgierd Annusewicz Wojciech Gadomski
Z dr. Olgierdem Annusewiczem, politologiem z Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawia Piotr Brzózka

To była męska decyzja kogoś, kto wie, że dostanie się do Sejmu, ale też ma świadomość, że stanowi barierę dla wielu wyborców - powiedział jeden z polityków PO na wieść o rezygnacji z ubiegania się o mandat poselski przez Radosława Sikorskiego? Czyżby? A może chodziło po prostu o to, że Ewa Kopacz nie da mu jedynki na bydgoskiej liście, a każde inne miejsce jest upokorzeniem...
Ewa Kopacz nie była największą fanką Radka Sikorskiego. Marszałkiem Sejmu został głównie dlatego, że nie był z żadnej z głównych frakcji w PO na przełomie rządów Tuska i Kopacz i nie miał siły, by taką frakcję budować. Wydaje się, że potem bez żalu Kopacz przymusiła go do rezygnacji z tego fotela. I jest chyba wiele prawdy w tym co pan mówi - Sikorski nie miałby szansy na jedynkę w Bydgoszczy. I nawet jeśliby się dostał do Sejmu z drugiego czy piętnastego miejsca, to punkt wyjścia byłby dla niego mocno deprymujący. Bo przypomnijmy - to facet, który był 7 lat ministrem spraw zagranicznych, który był uważany za gwiazdę, nie tylko w Polsce. A tu nagle taka degradacja. Więc podjął honorową decyzję, która go nie naraża na połajanki. Istotne jest to, że Sikorski jest jednym z niewielu polskich polityków, którzy nie muszą być w polityce. Ma bardzo dobre relacje międzynarodowe i nie zdziwię się, jeśli za kilka miesięcy zobaczymy go albo w ważnej instytucji międzynarodowej, albo poważnym zagranicznym think tanku. Nie będzie to zresztą pierwszy raz. Lata 2001-2005 także spędził na emigracji, pracując w poważanym amerykańskim think tanku i na złe mu to nie wyszło.

Sugeruje Pan, że wróci?
Choć ośmiorniczki będą się za nim jeszcze kilka lat ciągnąć, to nie jest człowiek, który skończył karierę. Do pewnego momentu był niekwestionowaną gwiazdą. Ośmiorniczki mu zaszkodziły, stały się pretekstem do wyeliminowania go - bo możemy się umówić, że polityka jest światem pełnym pozytywnych ideałów, ale przecież wiemy, że to nieprawda. A z punktu widzenia rywalizacji o przywództwo w Platformie Obywatelskiej, Sikorski był konkurentem. I mimo to, że nie wystartuje w wyborach - chyba nadal konkurentem. Jeśli PO miałaby stworzyć rząd, to do tego, żeby być ministrem, nie trzeba być posłem. Ale ponieważ szanse na stworzenie rządu przez PO wynoszą dziś 40 do 60, to znaczy, że raczej PO będzie w opozycji. Zero wpływu na rzeczywistość to żadna atrakcja dla Sikorskiego. Lepiej mieć zero wpływów pracując w prestiżowym think tanku. A potem - wrócić na białym koniu.

W 2020 roku odbędą się wybory prezydenckie. Myśli Pan, że prezydentura nie wywietrzała mu jeszcze z głowy?
Myślę, że nie. Mówiłem pięć lat temu, że jego kandydatura w prawyborach PO nie była przypadkowa. Partia zakomunikowała, że ma prezydenta Komorowskiego na teraz i Sikorskiego na za dziesięć lat. Oczywiście, wszystko zależy od tego, co się wydarzy w polityce i jak ten czas wykorzysta Sikorski. Ale na pewno lepiej zrobi teraz się wycofując, niż trwając cztery lata w opozycji.

Czy z jego rezygnacji można wyciągać wnioski dotyczące przyszłości innych polityków, którzy byli w ogniu krytyki? Na naszym lokalnym podwórku ministerialne posady stracili ostatnio Cezary Grabarczyk i Andrzej Biernat.
To jest zupełnie inna sytuacja, inne były i chyba wciąż są relacje między Ewą Kopacz i Cezarym Grabarczykiem. Owszem, PO będzie tu i ówdzie wykorzystywać mechanizm komunikacyjny: oto jest świetny i doświadczony polityk, który ze względu na pewne niefrasobliwości, honorowo rezygnuje z ubiegania się o kolejną kadencję. Platforma Obywatelska będzie co jakiś czas wysyłać taki komunikat, mówiąc, że jest formacją zdolną do samooczyszczenia. Ale Grabarczyka i Biernata ten mechanizm nie dotknie. Bo nie chodzi o to, że PO jest partią, w której ten mechanizm działa faktycznie. Chodzi tylko o to, żeby czasem coś takiego powiedzieć.

Rozmawiał Piotr Brzózka[i]
[i]AUTOPROMOCJA:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki