Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska remisuje z Niemcami [ZDJĘCIA+FILM]

Marek Kondraciuk, ab
Mecz w Gdańsku oglądał komplet publiczności
Mecz w Gdańsku oglądał komplet publiczności Jarosław Kosmatka
Reprezentacja Polski zremisowała 2-2 w meczu towarzyskim z Niemcami rozegranym w Gdańsku. Polacy stracili druga bramkę w ostatniej akcji meczu.

W pierwszej połowie Polacy zagrali tak, jakby przed meczem usłyszeli od Franciszka Smudy, że mają... nie atakować i czekać wyłącznie na kontry. A, że Niemcy wyraźnie grali na pół gwizdka, przez długie minuty kibice nudzili się na pięknej PGE Arenie. I właściwie do zdobycia gola przez Roberta Lewandowskiego mecz toczył się w ciszy. Kibice ożywili się dopiero wtedy, gdy biało-czerwoni objęli prowadzenie.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU

Jednym z ważniejszych wydarzeń tego meczu miał być debiut w polskiej reprezentacji Francuza Damiena Perquisa, który polskiej babce zawdzięcza, że latem przyszłego roku zagra w finałach Mistrzostw Europy. Perquis mógł ten debiut zapamiętać na długo, bo już w piątej minucie nie opanował piłki po średnio dokładnym podaniu Arkadiusza Głowackiego, ale na szczęście uratował go Szczęsny broniąc uderzenie Miroslava Klose. Później Perquis grał już znacznie lepiej, co nie zmienia faktu, że i tak pod polską bramką zbyt często się gotowało. Szczęsny kolejno bronił jednak uderzenia Pera Mertesackera, Philippa Lahma, Toniego Kroosa oraz Podolskiego i Klose.

O ile my mogliśmy się cieszyć z tego, że mamy Szczęsnego, o tyle Niemcy mogli być zadowoleni, że... mamy Sławomira Peszkę. Nastawieni na grę z kontry Polacy próbowali wykorzystać szybkość Peszki, który koncentrował się wyłącznie na szybkim bieganiu. W pierwszej połowie skrzydłowy 1.FC Köln aż trzy razy wbiegał przed bramkarza Tima Wiese, ale raz trafił prosto w jego nogę, raz strzelił obok bramki, a raz źle przyjął piłkę i dał się wyprzedzić Niemcowi.

CZYTAJ ZAPIS RELACJI LIVE

Po pierwszej połowie statystyki były dla Polaków niepokojące - w celnych strzałach 1 do 6, w posiadaniu piłki 35 do 65 procent. I trudno było nie odnieść wrażenia, że gdyby Niemcy zagrali z większą determinacją, to w Gdańsku wygraliby pewnie i zdecydowanie. Tym bardziej, że polscy obrońcy kilka razy aż prosili się o stratę gola. Wszystko kończyło się jednak na dobrych interwencjach Szczęsnego lub niedokładności niemieckich graczy. Trudno było nie odnieść wrażenia, że oficjalnie żegnany wraz z Jackiem Krzynówkiem przed meczem Michał Żewłakow byłby najlepszym obrońcą w polskiej drużynie.

Ale nie jest przecież problemem Polaków, że ich rywale przez długie minuty grali w nieco wakacyjnym stylu. A w 55. minucie wreszcie biało-czerwonym udało się wyprowadzić kontrę, po której po raz pierwszy od 31 lat cieszyli się z gola strzelonego Niemcom. Sam na sam z Wiese wyszedł Dariusz Dudka, był faulowany, ale sędzia zastosował przywilej korzyści, co wykorzystał Lewandowski i kopnął do pustej bramki. Ten gol nieco ośmielił Polaków, którzy próbowali pójść za ciosem. Na bramkę Niemców strzelali Jakub Błaszczykowski i Rafał Murawski, ale niestety nieskutecznie.

Trzynaście minut biało-czerwoni cieszyli się z prowadzenia, bo kolejny błąd popełnił Głowacki. Obrońca Trabzonsporu spóźnił się z wślizgiem w polu karnym i zamiast w piłkę trafił w nogi Thomasa Müllera. Jedenastkę pewnym strzałem wykorzystał Kroos. Głowacki zresztą źle zapamięta wczorajszy wieczór, bo w 81. minucie dostał drugą żółtą kartkę i Polacy musieli kończyć spotkanie w dziesiątkę. A kilka chwil wcześniej Polaków znów uratował Szczęsny, fenomenalnie broniąc uderzenie Andre Schürrle.

Aż wreszcie w 90 minucie biało-czerwoni dostali dar od losu, gdy Wiese sfaulował w polu karnym Pawła Brożka, a jedenastkę wykorzystał Jakub Błaszczykowski. To był jednak prezent, którego nie umieliśmy wykorzystać, bo trzy minuty później błąd popełnił Jakub Wawrzyniak, a Cacau z bliska doprowadził do remisu.

Polska - Niemcy 2:2 (0:0)

Gole: Robert Lewandowski (55), Jakub Błaszczykowski (90+1, k.) - Toni Kroos (68, k.), Cacau (90+4)

Polska: Szczęsny - Wasilewski, Głowacki III81, Perquis (72, Glik), Wawrzyniak - Dudka, Murawski - Błaszczykowski (90+4, Pawłowski), Mierzejewski (84, Rybus), Peszko (65, Matuszczyk) - Lewandowski (80, Brożek). Trener: Franciszek Smuda.
Niemcy: Wiese - Träsch, Mertesacker, Boateng, Lahm (46, Schmelzer) - Rolfes (77, Bender), Kroos I - Schürrle, Götze, Podolski (61, Müller) - Klose (46, Cacau). Trener: Joachim Löw.

Wkrótce więcej zdjęć oraz film z murawy stadionu w Gdańsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki