Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poncyljusz: Zamiast zajmować się tylko budową drogi, GDDKiA dbała też o kondycję wykonawcy

rozm. Piotr Brzózka
Paweł Poncyljusz
Paweł Poncyljusz Marcin Obara
Z Pawłem Poncyljuszem, byłym ministrem gospodarki, rozmawia Piotr Brzózka.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyrzuca głównego wykonawcę z budowy autostrady A1. Jak długo możemy poczekać na wyłonienie nowego wykonawcy?
Jeżeli wiceminister Adam Ździebło, odpowiedzialny za drogi, będzie co tydzień otrzymywał od GDDKiA raport o postępie prac, to urzędnicy będą się starać. Pytanie, czy pan minister będzie miał na tyle determinacji, by co tydzień robić "operatywkę" i wysłuchiwać spowiedzi . Bez takiego popędzania do rozstrzygnięcia przetargu minie przynajmniej pół roku. Oczywiście, jeśli będziemy mieć szczęście i nie będzie żadnych odwołań.

O tym, że marnie dzieje się w Polimeksie, było wiadomo od dawna. Dlaczego GDDKiA tak długo trzymała tego wykonawcę na placu budowy?
Przecież to jasne. A kto od wielu miesięcy ratuje Polimex? Państwo. Problem polega na tym, że Polimex ratowano pod hasłem ochrony miejsc pracy. Tylko proszę spojrzeć, o ile dziś mniej ludzi pracuje w Polimeksie. Skarb Państwa zapłacił ciężkie pieniądze pomagając Polimeksowi, a miejsca pracy i tak nie zostały uratowane w takim zakresie, jak obiecywano.

Więc co się stało, że po wielu miesiącach państwo polskie odstawiło wykonawcy kroplówkę?
Podejrzewam, że Generalna Dyrekcja boi się pani wicepremier Bieńkowskiej, która od niedawna odpowiada za drogi. Ona wszystko rozstrzyga pod kątem skuteczności. Interesuje ją ostateczny efekt: ma być zbudowana droga. A dziś GDDKiA nie jest w stanie dać pełnych gwarancji, że z tym partnerem udałoby się to przeprowadzić w krótkim czasie. W obecnej sytuacji GDDKiA musiała dzielić swoją aktywność na budowanie drogi i dbanie o to, by Polimex nie upadł.

Podpisuje się Pan pod stwierdzeniem Cezarego Grabarczyka, że zerwanie tej umowy jest dobrą wiadomością dla Łodzi?
Grabarczyk ma rację. Nikt nie zna firmy, która jest w stanie sumiennie przeprowadzać inwestycję borykając się z własnymi problemami. Cały koncept z Polimeksem opierał się na zamrożeniu jego zadłużenia, dzięki czemu ta firma mogła dalej budować. Ale wiadomo, że w takiej sytuacji organizm jest słabszy, nie mamy już do czynienia z firmą, która dynamicznie prze do przodu. Rozwiązanie umowy z taką firmą pozwala wybrać wiarygodnego kontrahenta, króry ma płynność finansową.

A co z podwykonawcami, których osieroci Polimex?
Jak rozumiem, są oni objęci ochroną, jeśli Polimex czegoś by im nie zapłacił, to wypłaty gwarantuje państwo. Oczywiście, każdy z nich będzie musiał na nowo się porozumieć z firmą, która wygra przetarg. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by ci podwykonawcy zawiązali konsorcjum i sami stanęli do przetargu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki