Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posłanka Lubnauer chce dłuższej przerwy obiadowej w szkołach

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Katarzyna Lubnauer, posłanka Nowoczesnej z Łodzi, domaga się od MEN wprowadzenia co najmniej półgodzinnej przerwy na obiad dla uczniów.

Nazwisko posłanki z Łodzi pojawia się w towarzystwie trzech innych parlamentarzystów sejmowego klubu Nowoczesnej, którzy podpisali się pod interpelacją do Anny Zalewskiej, minister edukacji narodowej. Politycy pytają, czy MEN sprawi, że uczniowie będą mieli zagwarantowaną możliwość zdrowego i spokojnego zjadania posiłku, do czego potrzebne jest wydłużenie przerwy obiadowej do minimum 30 minut.

Wcześniej autorzy interpelacji, wymieniają w niej szereg argumentów za swoim postulatem i powołują się m.in. na oceny Ośrodka Rozwoju Edukacji (ORE), zresztą podległego MEN.

„W polskiej szkole przerwa obiadowa trwa zazwyczaj 20 minut” - czytamy w dokumencie podpisanym przez Katarzynę Lubnauer. W piśmie czytamy też, że według ORE „to zdecydowanie za krótki czas na dojście do stołówki, zazwyczaj dwukrotne stanie w kolejce, zjedzenie posiłku i powrót do klasy, co w konsekwencji z powodu braku niezbędnego czasu, powoduje spożywanie obiadu w pośpiechu i stresie, najczęściej z rezygnacją ze spożycia serwowanych warzyw i owoców”.

Taka szkolna rzeczywistość, jak wynika z raportu Federacji Polskich Banków Żywności, przyczynia się z kolei do marnowania żywności, której nie zdążyli zjeść uczniowie.

Posłanka Lubnauer i jej partyjni koledzy przytaczają przykłady z innych krajów: „w Holandii przerwa trwa 35 minut, w Danii, Austrii, Wielkiej Brytanii po 50 minut, a w Hiszpanii 90 minut”.

Interpelacja posłów Nowoczesnej wpłynęła do MEN w sierpniu, jednak już w kwietniu resort Anny Zalewskiej przyznał, że obecnie przerwa obiadowa jest za krótka. Minister edukacji zapowiedziała jej wydłużenie do 40 minut od roku 2019.

Ta zmiana ma być powiązana z programem dofinansowania obiadów dla każdego ucznia w Polsce. Ujawniony na początku kwietnia pomysł był jeszcze bardzo nieprecyzyjny. Wyliczono, że jeden obiad w szkole kosztuje 5 - 8 zł, ale nie wiadomo, jaki procent tej kwoty miałby wziąć na siebie budżet państwa, jaki samorząd, a ile wciąż musiałby dopłacać rodzic.

Wczoraj zapytaliśmy resort edukacji, czy prace nad tym projektem posunęły się do przodu, jednak do wieczora nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Z kolei posłanka Lubnauer jest na urlopie, nie wiemy więc, czy ma świadomość, że Anna Zalewska „przelicytowała” Nowoczesną o 10 minut przerwy.

Obecne prawo oświatowe nie reguluje szczegółowo kwestii długości przerw, jednak dyrektor szkoły powinien zwracać uwagę na wytyczne sanepidu.

Według Głównego Inspektoratu Sanitarnego, w szkołach podstawowych przerwa na drugie śniadanie powinna trwać nie mniej niż 15 minut, zaś przerwa obiadowa powinna być nie krótsza niż 20 minut.

Opinie dietetyka i dyrektora

Iwona Sokołowska, Pracownia Dietetyczna Eat Me: - Czas 15 - 20 minut nie pozwala na spokojne zjedzenie posiłku.
Pośpiech powoduje, że nie rozdrabniamy dokładnie pożywienia. Gdy gryziemy bez pospiechu, w organizmie jest czas na pojawienie się wystarczającej ilości enzymów odpowiadających za trawienie. Brak tego czasu powoduje m.in. bóle brzucha. Szybkie jedzenie - np. z obawy, że się nie zdąży w określonym przez kogoś czasie - skutkuje także zwiększonym poziomem korytozolu, nazywanego hormonem stresu, który występując długotrwale może przyczynić się do ograniczeń w rozwoju młodego człowieka. Badania wskazują, że pośpiech w jedzeniu przekłada się także na niebezpieczeństwo otyłości i chorób serca.

Jarosław Krajewski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 w Łodzi: - Jeśli w prawie pojawi się zapis o przerwie 30-minutowej, przywitam go z zadowoleniem. Moja szkoła jest dużą podstawówką. Dlatego zdecydowaliśmy, że zamiast dwóch przerw, w czasie których wydawane są obiady, są trzy - jedna 20-minutowa, a dwie trwają kwadrans. To pozwala na uniknięcie kolejek i w miarę spokojne zjedzenie posiłków przez turę 6-klasistów, turę 5- i 4-klasistów oraz przez młodsze dzieci. Ale w klasach 1 - 3 nie ma dzwonków, więc nauczyciele mogą być elastyczni, jeśli chodzi o czas posiłków. Możliwe, że nasz grafik trzeba będzie udoskonalić, gdy teraz pojawią się klasy siódme, a za rok ósme.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki