Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posłowie z Łódzkiego wygadali przez telefon ponad 200 tys. zł

Marcin Darda
archiwum Polskapresse
Ponad 203 tys. zł wydali w 2014 r. na "usługi telekomunikacyjne" z pieniędzy podatnika posłowie wybrani w trzech okręgach Łódzkiego.

To wynik analizy rozliczeń za 2014 rok, które ujawniła Kancelaria Sejmu. Każdy poseł miesięcznie ma do dyspozycji na obsługę swoich biur 12 tys. 150 zł. W sobotę informowaliśmy, ile wybrani przez nas posłowie wydali na podróże, dziś przyglądamy się wydatkom pod hasłem "koszty usług telekomunikacyjnych związanych z wykonywaniem mandatu poselskiego", co w praktyce równa się kosztom nie tylko rozmów telefonicznych samych posłów, ale i pracowników ich biur, a także opłat za kablówkę, bo i taki koszt pokazał w swoim rozliczeniu łódzki poseł Jan Tomaszewski (niegdyś PiS, dziś PO).

Kto jest rekordzistą? To Dariusz Seliga, skierniewicki poseł wybrany z list PiS (ostatnio zawieszony w prawach członka klubu - red.). W jego rozliczeniu widnieje kwota 15 tys. z groszami, co znaczy, że miesięczny koszt usług telekomunikacyjnych dla jego biura przekracza 1250 zł. Tymczasem są posłowie, którzy tyle co Seliga w miesiącu, nie wydali nawet przez okrągły rok. Posłanka Dorota Rutkowska (PO), także ze Skierniewic, wydała 429 zł, Michał Pacholski (dziś PSL) 815 zł, Roman Kotliński (KP BiG) niecałe 1,2 tys. zł. Skąd aż takie koszty posła Seligi?

- Myślę, że przede wszystkim stąd, iż jestem przewodniczącym podkomisji stałej ds. współpracy z zagranicą i NATO - tłumaczy Seliga. - To z kolei oznacza dosyć częste podróże, także w rejony konfliktów, a połączenia zagraniczne z niektórych miejsc są drogie. Zatem to głównie koszty roamingu powodują w efekcie dość wysoki koszt rozliczeń ogólnie.

Posłów, którzy na telefon wydali więcej niż 10 tys. zł w skali roku, jest jeszcze kilku. Chodzi o Johna Godsona, dziś posła PSL (13,4 tys. zł), oraz posłów PO: Artura Dunina (13,4 tys. zł), Elżbietę Radziszewską (12,4 tys.) oraz Cezarego Tomczyka (11,8 tys. zł) i Cezarego Grabarczyka (10,9 tys. zł).

Spośród posłów PiS tę barierę przekroczyli szef okręgu łódzkiego tej partii Marcin Mastale-rek (12,8 tys. zł) i Marek Matuszewski (10,1 tys. zł). Ponad9 tys. zł kosztowały rozmowy Antoniego Macierewicza (PiS) i szefa regionu łódzkiego PO, ministra sportu Andrzeja Biernata. Następni w kolejności wydatków posłowie PO to: Agnieszka Hanajczyk (8,1 tys. zł), Małgorzata Niemczyk (6,4 tys. zł), Iwona Śledzińska-Katarasińska (5,6 tys. zł), Jan Tomaszewski (3,8 tys. zł) oraz Elżbieta Królikowska--Kińska (2,9 tys. zł).

Spośród kolejnych posłów PiS 7,6 tys. zł to koszt telekomunikacyjnej obsługi Roberta Telusa. Kolejni są: Piotr Polak (5,4 tys. zł), Witold Waszczyko-wski (5,1 tys. zł) oraz Grzegorz Schreiber (3,6 tys. zł). Krystyna Ozga z PSL wydała 5,7 tys. zł, a Mieczysław Łuczak (dziś wiceprezes Najwyższej Izby Kontroli) 7,5 tys. zł.

Spośród posłów SLD najwięcej kosztowały rozmowy Artura Ostrowskiego (5,1tys. zł), Cezary Olejniczak wydał 4 tys. zł, Marek Domaracki 3,9 tys. zł, a Dariusz Joński 2,7 tys. zł.

Koszty Tadeusza Woźniaka (KP ZP) to ponad 3,5 tys. zł, niezrzeszony poseł Jarosław Jagiełło 1,8 tys. zł, były poseł PiS, a dziś prezydent Tomaszowa Maz. Marcin Witko w rozliczeniu wpisał blisko 6,3 tys. zł. Rozliczenia nie objęły Krzysztofa Maciejewskiego z PiS, który posłem jest od grudnia, i Elżbiety Nawrockiej, która na Wiejskiej zasiada od lutego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki