Od momentu zaginięcia Lali, od rana do późnego wieczora, a czasami nawet nocą suki przeszukiwał właściciel, pan Krzysztof z Łodzi wspierany przez przyjaciół, w tym w dużej mierze przez właścicieli dogów niemieckich z całej Polski.
O poszukiwaniach było głośno we wszystkich mediach, materiał o Lali ukazał się w Teleexpresie, na Facebooku setki ludzi przekazywały sobie informację o zaginięciu psa, wątki dotyczące sprawy pojawiły się na forach poświęconych zwierzętom.
Na sobotę w rejony Spały miały dotrzeć dziesiątki ludzi z całej Polski, by pomóc w poszukiwaniu. Miał pojawić się pies tropiący, a nawet samolot bezzałogowy.
Na szczęście w nocy z piątku na sobotę ok. godz. 3 nadeszły dobre wiadomości. W piątek wieczorem Lala była widziana w rejonach miejsca, w którym doszło do wypadku, czyli między Spałą a Teofilowem, potem pies pojawił się w Królowej Woli, gdzie udało się go zagonić do zagrody.
CZYTAJ WIĘCEJ: Łódzkie: trwają poszukiwania zaginionego psa
Pokaż Bez tytułu na większej mapie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?