Ogień w mieszkaniu na trzecim piętrze pojawił się po godz. 22. Sąsiedzi wyczuli smród spalenizny, a na klatce schodowej zobaczyli siwy dym. Wezwali strażaków. Na miejsce przyjechało 6 zastępów ratowników. Do mieszkania strażacy musieli wejść siłowo. Ogień szybko ugaszono - paliło się jedno z pomieszczeń. Gospodarz - 45-latek - trafił pod opiekę ratowników medycznych, którzy przewieźli go do szpitala im. Kopernika.
Sprawą zajmuje się policja.
Sąsiedzi są przerażeni. Z ich relacji wynika bowiem, że mężczyzna już wcześniej zachowywał się irracjonalnie.
- Była taka sytuacja, że jakieś rzeczy wyrzucał przez okno na chodnik. Interweniowała wtedy straż miejska - mówią lokatorzy bloku. - Strach pomyśleć, co jeszcze przyjdzie mu do głowy.
- Nie mieszkamy tutaj długo, z tym sąsiadem zwykle mówimy sobie "dzień dobry" i każdy idzie do siebie - dodaje sąsiadka z tej samej klatki schodowej. - Ale były takie tygodnie, że chodził jakiś taki poddenerwowany i wtedy nic nie odpowiadał. Musimy być czujni.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?