Materiały zabezpieczone na miejscu pożaru też nie dają na razie podstaw do postawienia komukolwiek zarzutów. W najbliższym czasie prokuratura zamierza powołać biegłego ze szkoły pożarnictwa, który ustali przyczyny pożaru.
- Najpierw prokurator musi zebrać materiał dowodowy, a później będzie kontaktował się z biegłym - mówi Danuta Grzybowska, zastępca prokuratora rejonowego w Bełchatowie. - Możemy być pewni, że na opinię biegłego poczekamy długo, gdyż w takich sprawach zwykle trwa to kilka miesięcy - dodaje.
Pożar wybuchł 19 stycznia, strawił ok. 8 tys. mkw. powierzchni hal produkcyjnych, które należą do łódzkiej spółki Mistral-Elast. Ta wynajmowała pomieszczenia producentowi, wytwarzającemu olej opałowy z surowców wtórnych. To w tej fabryce doszło do pożaru.
Właściciel hali straty wycenił na 50 mln zł. O pomoc w wyjaśnieniu sprawy zwrócił się m.in. do premier Kopacz, ABW, prokuratora generalnego i... Krzysztofa Rutkowskiego, właściciela biura detektywistycznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?