Już po piątkowych nalotach komentatorzy uznali, że tylko Ameryka może powstrzymać ludobójstwo w Iraku. Nikt nie zauważył, że atakując Irak w 2003 i wprowadzając tam "demokrację" właśnie Ameryka otwarła drogę do tego kraju ekstremistom. Wcześniej był tam Saddam Husajn. Satrapa, ale przynajmniej trzymał krótko za mordę wszelkie skrajności. Teraz, po 11 latach demokracji i spożywania jej owoców, większość Irakijczyków z sentymentem wspomina jego tyrańskie rządy. Podobnie jest w Libii. Zwyczajni Libijczycy też nie mogą odżałować Kadafiego, którego Zachód pomógł odstrzelić w ramach budowy prawdziwej demokracji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?