Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes ŁKS: Nie ma tematu zmiany trenera

Dariusz Kuczmera
Przed meczem wywiadów udzielali prezes ŁKS, jednocześnie wiceprezes Stowarzyszenia Klubów Drugiej Ligi Piłkarskiej Tomasz Salski (od lewej) i prezes Olimpii Elbląg i DLP Paweł Guminiak
Przed meczem wywiadów udzielali prezes ŁKS, jednocześnie wiceprezes Stowarzyszenia Klubów Drugiej Ligi Piłkarskiej Tomasz Salski (od lewej) i prezes Olimpii Elbląg i DLP Paweł Guminiak Krzysztof Szymczak
Pierwsza porażka piłkarzy ŁKS w sezonie wywołała niezdrowe domysły. Na szczęście trzeźwość umysłu zachowuje prezes ŁKS Tomasz Salski.

Jest Pan zawiedziony wynikiem meczu ŁKS z Olimpią Elbląg?

Studziłem nastroje jeszcze przed sezonem. Nie jesteśmy jeszcze przygotowani do tego, by wygrywać mecz za meczem. Piłkarsko i organizacyjnie musimy w najbliższym czasie wiele poprawić. Niepowodzenia mają prawo się zdarzać.

Często po porażkach pojawia się temat zmiany trenera...

W ŁKS takiego tematu, jak zmiana trenera nie ma. Trenerzy odpowiadają za wynik, ale za wcześnie, by rozliczać ich z efektów pracy w drugiej lidze. Szkoleniowcy muszą mieć komfort pracy, życie pod presją niczego dobrego nie przyniesie.

Może popełniono błędy przy budowie drużyny?

Trenerzy mają szeroką kadrę 22 zawodników i skoro tacy zawodnicy jak Filip Burkhardt czy Łukasz Zagdański nie mieszczą się w składzie, to znaczy, że inni są w lepszej dyspozycji i jakość kadry jest wysoka.

Mimo wszystko może trzeba wzmocnić zespół?

Nie będziemy na siłę ściągać nowych zawodników, bo pozyskanie takich, którzy nie grają, nie ma sensu. Muszą zazębić się tryby w drużynie, która istnieje.

Ostatnim nabytkiem jest Lukas Bielak i zawiódł.

Szatnia zweryfikowała ten mylny pogląd. Większość widzów uznała, że ten piłkarz ponosi winę za porażkę, ale ja uważam coś zupełnie innego. Później otrzymałem od drużyny odpowiedź, kto zawiódł i gdzie były przyczyny straty bramek w meczu z Olimpią Elbląg.

W sporcie wystarczą ułamki sekund, milimetry, trochę szczęścia i wynik może być zupełnie inny.

Tak właśnie jest. Jak w każdej dziedzinie życia, także w mojej profesji, wiele zależy od szczęścia.

Przed drużyną ciężki okres i trudne mecze w drugiej lidze...

Już wcześniej mówiłem, że październik będzie decydujący i da nam odpowiedź, w jakim miejscu się znajdujemy. Przed nami trudne mecze z liderem Wartą i wiceliderem Radomiakiem.

Przed meczem mówił Pan dla TVP o działaniach Stowarzyszenia Klubów Drugiej Ligi Piłkarskiej, którego jest Pan wiceprezesem.

Działamy, wzorując się na osiągnięciach pani Martyny Pajączek, która pełni funkcję prezes Pierwszej Ligi Piłkarskiej, czyli stowarzyszenia skupiającego kluby z zaplecza ekstraklasy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki