Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Janukowycz nie ma już zbyt wiele do powiedzenia. Wcześniej czy później ustąpi [WYWIAD]

rozm. Marcin Darda
Bogdan Bielecki
Bogdan Bielecki archiwum
Z Bogdanem Bieleckim, szefem łódzkiego Koła Terenowego Związku Ukraińców w Polsce, rozmawia Marcin Darda.

Ukraina jest na skraju wojny domowej. Co Pan czuje widząc te telewizyjne obrazki z Kijowa?
Jestem bardzo głęboko wstrząśnięty tymi wydarzeniami. Nie przypuszczałem, że to się w ten sposób rozwinie. Doszło do rzeczy najgorszej, a na dodatek trudno przewidzieć, w którą stronę to wszystko pójdzie.

Ma Pan bliskich na Euromajdanie w Kijowie?
Mam oczywiście nie tylko w Kijowie, także we Lwowie, na Ukrainie Zachodniej. Mam z nimi kontakt, wiem, że mają nadal nadzieję, ale powiem też, że to, co się teraz na Ukrainie dzieje, dla wielu nie jest czymś zaskakującym. Oni jeszcze w latach 90. minionego wieku przypuszczali, że jeśli nie dojdzie do pokojowego rozstrzygnięcia między tymi, którzy chcą do Europy a obozem władzy, to do takich właśnie radykalnych wydarzeń jak chwytanie za broń i walki na ulicach, które obserwujemy dziś, na Ukrainie w końcu dojdzie.

Czy wy, Ukraińcy w Polsce, jesteście usatysfakcjonowani tym, co robią w sprawie Ukrainy polski rząd i Unia Europejska?
Mnie się wydaje, że wszystko, co mogła zrobić strona polska w sprawie Ukrainy, jest robione w stopniu dostatecznym i oceniam to w sumie pozytywnie. Wszystko, co poza tym, muszą już zrobić sami Ukraińcy.

Pytanie, na ile pozwoli prezydent Wiktor Janukowycz oraz Rosja i Władimir Putin.
Myślę, że w tej chwili to co oni mogą zrobić, a czego nie, ma już coraz mniejsze znaczenie. Sprawy zaszły już naprawdę za daleko, teraz kwestia tylko tego, by było jak najmniej ofiar. Przecież to, co teraz widać na Ukrainie, przypomina to, co się wydarzyło pod koniec lat 80. w Rumunii i jak wówczas skończył Ceausescu.

Z interpretacjI polityków przebija jednak coś innego. Że nadejdzie albo czas dyktatury, albo podziału Ukrainy.
Podział nie wchodzi moim zdaniem w rachubę, bo jak obserwuję te wydarzenia, to widzę, że idzie o to, by Ukraina pozostała w tym kształcie, w jakim jest obecnie. Jeżeli doszłoby do utworzenia nowego rządu, to już będzie można powiedzieć, że Ukraina to kraj europejski. Taki, który wzorował się będzie na Polsce. Prezydent Janukowycz tak naprawdę nie ma już wiele do powiedzenia, bo to sprawa świadomości Ukraińców jest w tej chwili kluczowa. Władza widzi, że musi ustąpić, tylko nie może jeszcze tego głośno powiedzieć i szuka sposobu, jak to zrobić najmniejszym kosztem i z pozorem zachowania twarzy. Jednak wcześniej czy później ustąpi. Tego jestem pewien.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki