Prezydent przyjechał na kwestę, na której zbierano fundusze na ratowanie zabytków nekropolii i zaparkował swoje auto w sposób uniemożliwiający wyjazd innemu kierowcy. Jak sam przyznaje, wydawało mu się, że stojący przed nim samochód nie będzie mieć problemów z manewrem.
Swój błąd prezydent uzasadnia, choć jak zaznacza - to go nie tłumaczy - zwykłym pośpiechem. Chciał jak najszybciej wrócić do magistratu, do prac nad wnioskiem o oddłużenie szpitala. Choć od policjanta prezydent usłyszał, że w ten dzień funkcjonariusze ograniczają się do pouczeń, włodarz miasta zachował się honorowo i sam poprosił o mandat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?