Do dyżurnego inżyniera miasta informacja o pojawieniu się "łuku elektrycznego" dotarła o 9:20. Okazało się, że na terenie podstacji energetycznej przy Świtezianki 20 znajdował się człowiek. Ciężko poparzonego mężczyznę odwieziono do szpitala im. Kopernika w Łodzi. Stamtąd 43-letni mężczyzna przewieziony do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Wojewódzkim Szpitalu im. Kopernika.
Mężczyzna ma ponad 60 procent ciała poparzenia II i III stopnia. W środę przed południem, kiedy udzielano mu pierwszej pomocy lekarskiej, jego życie było bardzo poważnie zagrożone.
- Poparzenia zostały wstępnie zaopatrzone i zabezpieczone przed zakażeniem. W związku z tym, że stan pacjenta się zdestabilizował, został przewieziony na odział intensywnej terapii - mówi Adrianna Sikora, rzecznik szpitala im. Kopernika. - Kiedy stan pacjenta będzie stabilny powinien on trafić do specjalistycznej jednostki leczenie oparzeń. Już szukamy dla niego miejsca.
Z informacji interweniujących na miejscu strażaków wynika, że mężczyzna przez pewien czas chodził wokół terenu podstacji energetycznej. Prawdopodobnie w pewnym momencie, kiedy nikt nie zwracał na niego uwagi, sforsował ogrodzenie zabezpieczone drutem kolczastym. Mężczyzna wsadził metalowy pręt w szczelna transformatora. Według relacji świadków, podczas interwencji ratowników krzyczał, żeby go zostawili bo i tak się zabije.
Jak poinformował dyżurny inżyniera miasta, energetycy na 2 minuty wyłączyli prąd w podstacji. W tym czasie strażacy i ratownicy medyczni zabierali mężczyznę z terenu podstacji. Wypadek nie spowodował przerwy w dostawie prądu do okolicznych osiedli na Radogoszczu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?