– Pan doktor zakładał, że ktoś inny będzie później leczył pokrzywdzonego i to nie będzie jego problem – takie zarzuty chirurgowi Jackowi S. postawił pełnomocnik Pawła Kowary z gm. Moszczenica.
Panu Pawłowi w wyniku błędu lekarzy, amputowano w 2013 r. nogę na wysokości uda. Mężczyzna trafił do szpitala w styczniu 2013 r. z raną po ukłuciu widłami. Mimo kilku wizyt, pacjent nie został zatrzymany w szpitalu, a po kilku dniach okazało się, że w niedostatecznie oczyszczoną, ale zaszytą ranę wdało się zakażenie i nogę trzeba było amputować.
Sąd Rejonowy w Piotrkowie, w marcu tego roku, uznał, że Jacek S., chirurg, który opatrywał ranę Pawła Kowary, nieumyślnie naraził pacjenta na utratę zdrowia. Sąd wymierzył lekarzowi grzywnę w wysokości 5 tys. zł. Od wyroku odwołała się prokuratura i pełnomocnik pacjenta. Domagają się zmiany kwalifikacji z nieumyślnego narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia na umyślne narażenie, kary więzienia z warunkowym zawieszeniem i czasowego zakazu wykonywania zawodu.
Obrona domaga się utrzymania wyroku w mocy. Podkreśla, że sposób zachowania oskarżonego chirurga był powielony przez innych lekarzy.
Sąd Okręgowy w Piotrkowie wyrok ma ogłosić za dwa tygodnie.
Zobacz też:
Źródło: x-news.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?