Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces organizatorów krwawych ustawek między kibicami. Ostatni świadek trafił do Polski w wyniku ekstradycji

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
W wyniku wielkiego procesu nikt nie trafił do więzienia, bowiem główni sprawcy zostali skazani na kary od roku i trzech miesięcy do dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata
W wyniku wielkiego procesu nikt nie trafił do więzienia, bowiem główni sprawcy zostali skazani na kary od roku i trzech miesięcy do dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata Archiwum DŁ
Dobiega końca proces braci Marcina i Tomasza Ł. oskarżonych o organizowanie tzw. ustawek, czyli krwawych bijatyk między kibicami. Do przesłuchania został tylko jeden świadek. I właśnie z tym są problemy, o czym sędzia Krzysztof Szynk poinformował na rozprawie w środę 30 sierpnia w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

Proces w Łodzi: ekstradycja ze Szwecji

Chodzi o Rafała R., który był poszukiwany w kraju i za granicą za przestępstwa narkotykowe. Wysłano nawet za nim Europejski Nakaz Aresztowania (ENA). Skuteczny. Rafał R. wpadł w Szwecji i zaczęły się trwające sporo czasu procedury sprowadzenia go – w ramach ekstradycji – do Polski.

Podczas środowej rozprawy broniąca oskarżonych adwokat Agata Łuczyńska poinformowała, że według jej nieoficjalnych ustaleń Rafał R. jest już w Polsce o czym ma świadczyć m.in. to, że w gronie łódzkiej palestry trwają poszukiwania jego obrońcy. W tej sytuacji sędzia Krzysztof Szynk odroczył proces do 17 października.

Przeczytaj też o procesie gangu łódzkich pseudokibiców, który na wielką skalę handlował narkotykami

Proces w Łodzi: 10 lat za ustawki?

Przypomnijmy, że wcześniej odbyły się mowy końcowe, podczas których prokurator zażądał dla Tomasza Ł. 10 lat więzienia i 24 tys. zł grzywny, zaś dla Marcina Ł. ośmiu lat pozbawienia wolności i 40 tys. zł grzywny. Obrona wnosiła o uniewinnienie.

Proces braci Ł. toczy się od pięciu lat. Prokuratura zarzuciła im kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, czyli chuligańską bojówką kibiców Widzewa - Destroyers Hooligans Widzew (DHW) oraz udział w tzw. ustawkach, kiedy w ruch szły siekiery, kastety i metalowe łańcuchy. Pozostałe zarzuty dotyczą przestępstw narkotykowych.

Proces w Łodzi: bojówka chuligańska

Według śledczych, bojówka - jej nazwę niektórzy kibice Widzewa mieli wytatuowaną – powstała w 2000 roku. Na spotkaniu założycielskim z udziałem stu osób wybrano ścisłe kierownictwo. W tym gronie znalazł się Tomasz Ł., a potem dołączył jego brat Marcin Ł. To właśnie szefowie decydowali, kiedy, gdzie i z kim dojdzie do bijatyki. Gdy jeden z członków poszedł na współpracę z policją spotkał się z powszechnym ostracyzmem, zaś jego zdjęcia z podpisem „pedofil” rozwieszono w różnych częściach Łodzi.

Razem z braćmi na ławie oskarżonych zasiada Artur Cz., który usłyszał zarzuty udziału w bojówce i w bijatyce w Rutkach koło Jędrzejowa (woj. świętokrzyskie). Prokurator zażądał dla niego dwóch lat więzienia. W środę oskarżonych nie było na rozprawie.

Największy w Polsce proces kibiców

Największy w Łodzi - i zapewne w całej Polsce – proces kibiców trwał siedem lat i zakończył się w marcu 2021 roku. Też dotyczył ustawek i udziału w bojówce DHW. Na ławie oskarżonych zasiadało 61 osób. Wśród nich nie było braci Ł., gdyż ukrywali się i ich sprawa została wyłączona do osobnego rozpoznania. Nikt wtedy nie trafił do więzienia, bowiem główni sprawcy zostali skazani na kary od roku i trzech miesięcy do dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata. W tym okresie nie mogli działać w jakichkolwiek formacjach kibicowskich. Mogli za to chodzić na mecze i kibicować swojej drużynie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki