Toksyczne związki spółdzielni z developerem
Według ustaleń Prokuratury Regionalnej w Łodzi, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, w latach 2008 – 2009 spółdzielnia „Śródmieście” wpadła w takie tarapaty finansowe, że należało ogłosić jej upadłość. Mimo że w latach 2009 – 2013 sytuacja finansowa spółdzielni wciąż się pogarszała, to jej szefowie, Krzysztof D. i Tomasz B., nie zwołali walnego zgromadzenia członków SM „Śródmieście”, na którym wystąpiliby z wnioskiem o upadłość.
W zamian nawiązali kontakty z firmą developerską z Grodziska Mazowieckiego. Pożyczali od niej pieniądze, których zabezpieczeniem były należące do spółdzielni nieruchomości. Pierwsza pożyczka w wysokości 1,8 mln zł została zaciągnięta w sierpniu 2010 roku. Potem były kolejne w wysokości 700 i 900 tys. zł. Nie były na czas spłacane i spirala zadłużenia rosła. Dlatego spółdzielnia straciła płynność finansową i nie regulowała swoich należności.
Spółdzielnia "Śródmieście" ogłasza upadłość
Wśród wierzycieli był m.in. Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi, który 20 czerwca 2014 wystąpił z wnioskiem o upadłość SM „Śródmieście”. Dwa miesiące później z podobnym wnioskiem wystąpiły nowe władze spółdzielni i 1 października 2014 roku sąd ogłosił jej upadłość.
Finał pamiętnej afery. Zastępca "króla Manhattanu" na ławie oskarżonych!