Od nocy z poniedziałku na wtorek armatki i lance pracują pełną parą. Janusz Paduch, szef kamieńskiego ośrodka studzi jednak emocje, bo - jak mówi - stoku raczej nie uda się uruchomić na weekend.
- Moglibyśmy owszem to zrobić, ale nauczeni poprzednimi doświadczeniami nie będziemy się jednak tak spieszyć - tłumaczy. - Na dole stoku śniegu jest już sporo, ale na górze niewiele, bo wiatr wszystko zwiewa. Chcemy więc najpierw porządnie przygotować trasy, a dopiero później udostępnić je narciarzom.
Tym bardziej, że jak dodaje, zarówno w weekend jak i podczas kilku dni na początku grudnia meteorolodzy zapowiadają ocieplenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?