Nasza Loteria

Prohifikcja, czyli czy coś może ograniczyć Polaków przed nadużywaniem "procentów"? Zakazy, nakazy, a może wywindowane ceny...

Jacek Pająk
Jacek Pająk
Piotr Krzyżzanowski/Polska Press Grupa
W tytule, oczywiście, wystąpił błąd językowy, bo powinno być słowo „prohibicja” - czyli z definicji zakaz produkcji i sprzedaży alkoholi. Ale to nie jest do końca błąd...

Za „komuny” w Polsce zakazano sprzedaży alkoholu przed godziną 13. Wyjątkiem były knajpy, gdzie można było pić przed dziesiątą.

W Piotrkowie wprawdzie zakaz handlu „procentami” obowiązuje tylko w nocy od jakichś dwóch lat. I co? I nic. Spożycie alkoholu tam nie spadło, a wręcz przeciwnie, bo przecież zawsze można kupić flaszkę wcześniej, albo nawet kilka tak... na zapas.

Kiedy w USA wprowadzono takie restrykcyjne przepisy, zakwitło spirytusowe podziemie, na którym wyrósł między innymi słynny gangster Al Capone. Nasze „małpki” to przy tym pikuś.

W niektórych państwach skandynawskich (o arabskich nie wspominając) dość skutecznym rozwiązaniem okazało się drastyczne ograniczenie punktów sprzedaży alkoholu. Na przykład takie stoisko ma tylko jeden sklep i to gdzieś na obrzeżu miasta.

Inni próbują stosować barierę finansową, czyli "ceny zaporowe" - na przykład, w przeliczeniu, ponad 50 złotych za pół litra, czy ponad 20 złotych za paczkę papierosów

Ale żadne zakazy nic nie dadzą, póki nie przestawimy głów w godzinach przed i po trzynastej. Bo wtedy to będzie tylko „prohifikcja”...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

III Konwój św. Mikołaja przemierzy nie tylko powiat szczecinecki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Sprawa jest dużo trudniejsza, niż to opisano.

Kilka uwag:

1. Alkohol i alkoholicy byli zanim pojawiły się małpki.

2. Po małpki sięgają głównie pijacy, ale oni i tak będą pić.

3. Nie ma co ułatwiać pijakom picia, ale też nie ma co utrudniać życia wszystkim, którzy by chcieli kupić alkohol np. na imieniny.

4. Im droższy alkohol, tym więcej będzie lewego alkoholu.

5. Im trudniej będzie kupić alkohol w sklepie, tym lepiej będą prosperować meliny.

P
PRL to syf
6 lutego, 18:56, Gość:

hahaha dla kasy wszystko. nawet bajki o trosce o zdrowie narodu. jak kto sobie wystuka ceny najdroższych alkoholi to może dotrze do głowy że gdyby suweren nie dał się ograbić solidarnym to byłoby go stać na alkohole z dolnej półki tych "cudeniek" smakowych. a tak pije pokątnie gów niane małpki za parę złotych bo na to stać i powiększa fortuny bandziorów którym solidarni oddali polmosy. jak dowalą akcyzę to oczyszczony denaturat będzie siorbał i mirabelkami zakąszał . zdrowotnie.

koszt wytworzenia litra spirytusu to 4-6 zł . średnio z litra wychodzi 20 małpek po 6 zł - 120 zł minus podatek . tyle kasy miałoby państwo a mają bandziory.

Ale cukier jest bez kartek i milicja nie strzela do robotników. A ty cały czas unikasz leczenia psychiatrycznego.

G
Gość

hahaha dla kasy wszystko. nawet bajki o trosce o zdrowie narodu. jak kto sobie wystuka ceny najdroższych alkoholi to może dotrze do głowy że gdyby suweren nie dał się ograbić solidarnym to byłoby go stać na alkohole z dolnej półki tych "cudeniek" smakowych. a tak pije pokątnie gów niane małpki za parę złotych bo na to stać i powiększa fortuny bandziorów którym solidarni oddali polmosy. jak dowalą akcyzę to oczyszczony denaturat będzie siorbał i mirabelkami zakąszał . zdrowotnie.

koszt wytworzenia litra spirytusu to 4-6 zł . średnio z litra wychodzi 20 małpek po 6 zł - 120 zł minus podatek . tyle kasy miałoby państwo a mają bandziory.

N
Nie dla ćwoków

Od wyzszej kwoty wyższy podatek, cały PIS. Penjse to samo, pracodawca płaci wiecej do budżetu.

J
Józek

Ograniczanie zakupu alkoholu ma sówj cel.

Zintensyfikować i skanalizować zakup alkoholu do określonych dni i godzin.Do zawlczania spożycie to się ma ni jak.

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki