Projekt budżetu Łodzi bez możliwości wprowadzenia poprawek. Czy to atak na suwerenność rady?

Skarbnik miasta Krzysztof Mączkowski przedstawił radnym z komisji finansów projekt uchwały w sprawie trybu prac nad budżetem.

Chodzi przede wszystkim o to, aby zablokować możliwość wprowadzania poprawek do budżetu na sesji budżetowej. Ostatnie sesje budżetowe były bardzo burzliwe, a po północy do projektu budżetu wprowadzane były zmiany, które destabilizowały budżet.

Władze miasta chcą tego uniknąć podczas uchwalania budżetu na przyszły rok.

- Chcemy uniknąć błędów, jakie miały miejsce przy wprowadzaniu poprawek bez opinii ze strony komisji Rady Miejskiej - mówi skarbnik Krzysztof Mączkowski. - Proponujemy terminy, dzięki którym możliwe będzie uchwalenie budżetu przed końcem roku, a najpóźniej do końca stycznia. Zaproponowaliśmy również formularz, w którym należy wpisywać propozycje zmian w projekcie budżetu.

Projekt budżetu musi zostać przedłożony radnym do 15 listopada. Pierwsze czytanie budżetu miałoby się odbyć do 29 listopada, zaś propozycje zmian musiałyby zostać zgłoszone do 6 grudnia. Wielu radnych uważa, że to zbyt mało czasu, bo komisje Rady Miejskiej rozpoczynają pracę nad projektem budżetu po pierwszym czytaniu.

Przyspieszenie terminu pierwszego czytania projektu budżetu zasugerował przewodniczący rady Tomasz Kacprzak (PO). Jego wątpliwości wzbudzają też kwestie formalne, takie jak zapis "grupa radnych".

Wiceprzewodniczący rady Krzysztof Stasiak pytał, czy radni będą mogli wnosić poprawki do autopoprawki budżetowej, jaką może złożyć prezydent Łodzi. Przewodniczący komisji finansów Władysław Skwarka zastanawiał się, czy ograniczenie radnym możliwości wprowadzania poprawek nie jest zamachem na suwerenność rady.

Zaproponował, aby odłożyć dyskusję o trybie uchwalania budżetu do czasu, aż ten dokument zaopiniuje konwent rady, czyli prezydium rady i szefowie klubów radnych.

- Mamy jeszcze dużo czasu, aby ten dokument poddać dogłębnej analizie - zaaprobował tę propozycję skarbnik Krzysztof Mączkowski.