Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokuratura bada sprawę śmierci spadochroniarza

Karolina Wojna, mar
Linki spadochronu zapasowego zaplątały się w kamery
Linki spadochronu zapasowego zaplątały się w kamery Dariusz Śmigielski
Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie bada sprawę śmierci skoczka spadochronowego, który zginął w niedzielę w Piotrkowie Trybunalskim. Mężczyzna skakał z 4 tys. metrów. Nie otworzył mu się główny spadochron, a linki spadochronu zapasowego zaplątały się w kamerę.

- Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci - mówi Marcin Groja, prokurator Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim.

W poniedziałek została przesłuchana osoba odpowiedzialna za złożenie spadochronu zapasowego. We wtorek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok 41-latka.

Do wypadku doszło w niedzielę około godz. 15. 41-letni mężczyzna, zawodowy żołnierz i doświadczony skoczek, skakał z dwiema kamerami na kasku oraz ze spadochronem wyczynowym. Jak wynika z ustaleń śledczych, skoczek wypiął go z powodu problemów z właściwym otwarciem czaszy. Wtedy mężczyzna otworzył spadochron zapasowy, którego linki - z powodu pozycji skoczka - zaplątały się w kamery.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki