Komornik Jacek Lewandowski – kierując się wyrokiem sądowym – latem 2020 roku udał się do Wiączynia Dolnego (gmina Nowosolna) i zajął konie pod kątem licytacji, dzięki której miał zaspokoić roszczenia wierzycieli właściciela stadniny. Kim są wierzyciele? Tego biuro prasowe Rady Izby Komorniczej w Łodzi nie ujawnia. Po pewnym czasie komornik dowiedział się, że spośród zajętych koni zniknęło 10 najcenniejszych. Dlatego zaalarmował prokuraturę.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...
- Podczas przesłuchania w charakterze świadka komornik poinformował nas o braku 10 koni, które zostały przez niego zajęte z myślą o licytacji. Dlatego w sprawie tej wszczęliśmy śledztwo, które ma ustalić, co stało się z końmi – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...
Zbigniew K. niedawno został aresztowany na trzy miesiące za to, że nie zapłacił rolnikom za dostawy bydła do zakładów mięsnych „Zbyszko” w Bedoniu (gmina Andrespol). Podczas przesłuchania usłyszał zarzut oszustwa na szkodę czterech firm i 95 dostawców bydła. Pokrzywdzeni mieli stracić 3,5 mln zł.
Ponadto śledczy zarzucili mu przekazywanie swego majątku bliskim i znajomym, tak aby nie zaspokoić roszczeń licznych wierzycieli. Według prokuratury, usuwane składniki majątku to 35 koni rasowych i 15 źrebiąt wartych w sumie ponad 4,5 mln zł. Zbigniewowi K. grozi do 10 lat więzienia. W sprawie nielegalnego przenoszenia majątku zatrzymano też 29-letniego syna mięsnego potentata oraz powiązanych z jego firmą 40-letnią kobietę i 50-letniego mężczyznę. Grozi im do ośmiu lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...
- Wobec tych trzech osób, pozostających pod zarzutami usuwania majątku w celu uszczuplenia zaspokojenia wierzycieli 61- latka, zastosowano dozory policyjne, zakazy opuszczania kraju i poręczenia majątkowe w wysokości od 5 do 10 tysięcy złotych – wyjaśnia Krzysztof Kopania.
Wspomniana licytacja komornicza, największa tego typu w Polsce, miała się odbyć 31 marca br. w stadninie w Wiączyniu Dolnym. Ceny wyjściowe koni, w tym wiele rasowych, były tak korzystne – od 1 do 10 tys. zł – że na aukcję przyjechały z całej Polski setki hodowców i właścicieli stadnin. Aut z przyczepami było tak dużo, że cała wieś została zablokowana.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...