Pierwotnie w licytacji miało wziąć udział 141 koni, jednak jest ich nieco mniej, bowiem niektóre klacze urodziły źrebaki i przez pewien czas nie można ich rozdzielać. Wszystkie konie są pod opieką osoby, która dzierżawi stadninę i prawnie – jako tzw. dozorca - odpowiada za konie zajęte przez komornika i skierowane na licytację.
Jednak licytacja nie odbyła się, ponieważ – z powodu obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa – w ostatniej chwili została zablokowana przez sanepid.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...
W tej sytuacji Jacek Lewandowski, komornik przy Sądzie Rejonowym Łódź – Widzew, postanowił przeprowadzić licytację drogą online. Koni jest tak dużo, że będzie ona trwała aż dwa tygodnie: od 14 do 28 kwietnia br. Zdjęcia oferowanych do sprzedaży koni pojawią się w internecie. W aukcji będzie mógł wziąć udział każdy chętny, który wpłaci wadium wynoszące 10 procent ceny wyjściowej „rumaka”.
Licytacja komornicza, największa tego typu w Polsce, miała się odbyć 31 marca br. w stadninie w Wiączyniu Dolnym. Ceny wyjściowe koni, w tym wiele rasowych, były tak korzystne – od 1 do 10 tys. zł – że na aukcję przyjechały z całej Polski setki hodowców i właścicieli stadnin. Aut z przyczepami było tak dużo, że cała wieś została zablokowana
Licytacja komornicza, największa tego typu w Polsce, miała się odbyć 31 marca br. w stadninie w Wiączyniu Dolnym. Ceny wyjściowe koni, w tym wiele rasowych, były tak korzystne – od 1 do 10 tys. zł – że na aukcję przyjechały z całej Polski setki hodowców i właścicieli stadnin. Aut z przyczepami było tak dużo, że cała wieś została zablokowana