Przecieki maturalne 2023. Chipy w arkuszach, kontrolne telefony i videorozmowy - żeby nie było przecieków

Zaczyna się maturalny maraton - co z przeciekami?

W czwartek, 4 maja, zaraz po majówce zaczyna się maturalny maraton. W Łodzi do egzaminu dojrzałości zamierza przystąpić ponad 5,5 tysiąca tegorocznych absolwentów liceów i techników. Przed tymi pierwszymi matura w nowej formule 2023 – bo są absolwentami czteroletniego cyklu kształcenia w liceum po ośmiu klasach szkoły podstawowej. Ci drudzy napiszą maturę w starej formule 2015, bo są jeszcze ostatnim rocznikiem uczniów po gimnazjum.
Niezależnie od tego – wszyscy martwią się, co dla nich przygotowała Centralna Komisja Egzaminacyjna i jak co roku – uczą się, powtarzają materiał – ale nie przystają przeglądać stron internetowych w poszukiwaniu przecieków i informacji naprowadzających na maturalne zagadnienia.

Nie ma mowy o przeciekach – chipy w arkuszach

- W tym roku przeprowadzimy losowy monitoring szkół i zwiększymy liczbę obserwatorów egzaminów – zapowiedział o dodatkowych zabezpieczeniach przed przeciekami na maturze 2023 dyrektor CKE Marcin Smolik. - W wybranych paczkach z arkuszami będą też specjalne lokalizatory.
- Ale żadna elektronika nie zastąpi ludzkiej uczciwości – dodaje.
Arkusze 2023 – aby uniknąć ewentualnych pomyłek – zostały oznaczone na fioletowo, te w formule 2015 - na pomarańczowo.

Arkusze chronione, może też być kontrola
Dyrektorzy łódzkich liceów i techników doskonale wiedzą, że nie mogą otworzyć paczek z arkuszami wcześniej niż o godzinie 8.30 w dniu przeprowadzania egzaminu. Zapowiedziane zostały przez CKE możliwe kontrole - mogą otrzymać telefon z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej lub CKE z prośbą o połączenie audio i wideo i pokazanie nienaruszonej paczki z arkuszami egzaminacyjnymi. Dyrektor CKE podkreślił w swoich wypowiedziach, że nie wątpi w uczciwość dyrektorów szkół i że przez lata przeprowadzania egzaminów zewnętrznych przypadki naruszenia tajemnicy zdarzały się naprawdę sporadycznie. Były jednak sytuacje, że dyrektorzy przed egzaminem otwierali paczki i przekazywali uczniom pytania. CKE zgłaszała każdy przypadek organom ścigania, jednak większość spraw została umorzona.

Trzeba też pamiętać, że wyciek zadań lub podejrzenie komisji o ich niesamodzielne rozwiązanie przez zdającego może skutkować unieważnieniem matury dla całej grupy.