Człowiek z kotem przemierzają Polskę, by pomóc chorej Kindze. Byli w Piotrkowie
Jacek Balcerak pochodzi z Tłuszcza koło Warszawy. To człowiek o wielkim sercu - kiedy dowiedział się o walce 14-letniej obecnie Kingi o to, by stanąć na nogi, postanowił pomóc. W ubiegłym roku samotnie przepłynął kajakiem 1000 kilometrów Wisłą i przeszedł 350 kilometrów Wybrzeżem Bałtyku, by promować zbiórkę pieniędzy na operację i leczenie Kingi. Udało się wówczas uzbierać blisko 80 tys. zł.
Tym razem celem jest przejście 700 kilometrów ze wschodu na zachód Polski. Ze Sławatycz pan Jacek i kot Parys wyruszyli 25 sierpnia. Codziennie pokonują około 30 kilometrów. Nocują w namiocie.
- Parysa dostałem od Kingi i oboje czujemy się z nią emocjonalnie związani - mówi Jacek Balcerak, który w środę, 8 września pojawił się w Piotrkowie, dodając, że Parys nie przemęcza się w tej wędrówce pełnej przygód i spotkań z ludźmi, którzy też chcą pomóc. - Ma specjalny wózek, w którym jedzie jak faraon - dodaje.
Do Piotrkowa pan Jacek dotarł od strony Koła (nocował nad Zalewem Sulejowskim). Z paczkomatu przy ul. Wolborskiej odebrał dla siebie preparat przeciwko kleszczom i zrobił krótki postój podczas którego Parys posilił się. Nocował będzie w lesie w rejonie Milejowa, a z Kingą spotka się w piątek wieczorem.
14-letnia Kinga z Szadka (woj. łódzkie) od urodzenia cierpi na artrogrypozę - rzadką chorobę, nazywaną też wrodzoną sztywnością stawów. Przeszła już 14 operacji, ale jest poprawa i nadzieja - kiedyś poruszała się na wózku inwalidzkim, obecnie radzi sobie w ortezach. Na kolejne operacje i rehabilitację potrzeba 283.000 zł.
Zbiórkę dla Kingi, którą promują w czasie wędrówki pan Jacek i kot Parys można wesprzeć TUTAJ
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?