Mecz miał być atrakcją dla bełchatowskiej drużyny, bo FC Seongnam kilka lat temu wygrał Azjatycką Ligę Mistrzów. Okazał się... atrakcją jeszcze większą, dzięki rosyjskim sędziom i trenerowi koreańskiej drużyny.
- Sędziowie raz po raz przerywali grę i karali zawodników kartkami. Ich interwencje były często bez uzasadnienia, co powodowało nerwowość w obu ekipach - opowiada Michał Antczak, rzecznik prasowy GKS.
W 43. minucie arbiter pokazał czerwoną kartkę jednemu z Koreańczyków i trener rywali nie wytrzymał, nakazując drużynie zejście z boiska.
- Doszło do mediacji, w której uczestniczyli sędziowie oraz kapitan naszej drużyny. Niestety, koreański trener był nieprzejednany i mecz się zakończył - dodaje Antczak.
Zamiast drugiej połowy meczu z FC Seongnam bełchatowianie rozegrali grę wewnętrzną, która trwała 40 minut. Jedynego gola w tej gierce zdobył Macedończyk Hristijan Kirovski. Kolejny mecz, z kazachskim FK Taraz, bełchatowianie rozegrają w poniedziałek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?