Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przez szajkę lichwiarzy stracili dorobek całego życia

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Policja i prokuratura rozbiły szajkę lichwiarzy, którzy na wysoki procent pożyczali pieniądze pod zastaw nieruchomości, a gdy pożyczkobiorcy nie mogli ich spłacić, przejmowali warte znacznie więcej niż pożyczki ich domy i mieszkania. W ten sposób pokrzywdzeni tracili dorobek całego życia.

W sprawie tej afery zatrzymano siedmiu mężczyzn w wieku od 35 do 54 lat podejrzanych o lichwę i oszustwa. Na poczet przyszłych kar policjanci zabezpieczyli ponad 133 tys. zł, prawie 1,5 tys. euro i ponad 220 dolarów. Dwóch podejrzanych usłyszało zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, za co grozi do 15 lat więzienia. Pozostałym zarzucono oszustwa, przez co grozi im do 10 lat więzienia. Decyzją prokuratury zatrzymani zostali objęci dozorami policyjnymi, zakazem opuszczania kraju i poręczeniami majątkowymi w wysokości od 20 do 40 tys. zł.

- Zaangażowane w przestępczy proceder spółki udzielały pożyczek na bardzo niekorzystnych warunkach wykorzystując przymusowe położenie kontrahentów. Ich klientami stawały się osoby w bardzo trudnej sytuacji życiowej, posiadające znaczące zadłużenie, którego nie były w stanie spłacać. Nie miały także szans na uzyskanie wsparcia finansowego ze strony banków. Firmy pożyczkowe, z którymi byli związani podejrzanymi, udzielały bardzo drogich pożyczek, z wysoką prowizją i odsetkami, wyznaczając przy tym krótki, zazwyczaj 6-miesięczny termin spłaty, co nie dawało szans na ich uregulowanie. Koszty prowizji i odsetek sięgały nawet 40 procent. Zabezpieczeniem pożyczek były nieruchomości stanowiące własność pożyczkobiorców, co do których spisywano akty notarialne dotyczące przeniesienia własności tych nieruchomości. Akty notarialne powstawały w kancelariach w Łodzi, Poznaniu i w Warszawie – wyjaśnia Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Według śledczych, klienci nie byli należycie informowani o warunkach i kosztach zaciąganych zobowiązań. Zdarzało się, że często nieświadomie kwitowali w aktach notarialnych odbiór pieniędzy, których faktycznie nie otrzymali. Byli wprowadzeni w błąd co do zamiaru prawidłowego rozliczenia się w przypadku niespłacenia pożyczki. Wszystko zatem wskazuje na to, że intencją działania grupy przestępczej było przejęcie małym kosztem nieruchomości, których wartość – na potrzeby zawieranych umów – była zaniżana.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki