- Przeprosiliśmy pacjenta. Wobec psychologa zostały wyciągnięte konsekwencje. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca - mówiła Katarzyna Florczak-Pawlik, pełnomocnik dyrektora do kontaktów z mediami Ośrodka Medycyny Pracy w Łodzi.
Rodzina Krzyczkowskich otrzymała przeprosiny na piśmie. Jednak długo jeszcze nie zapomni o całej sprawie.
21-letni Szymon zgłosił się do Ośrodka Medycyny Pracy przy ul. Aleksandrowskiej w Łodzi na badania psychologiczne. Chciał być kierowcą i dostał skierowanie z pracy. W przychodni usłyszał od psychologa, że jest debilem.
CZYTAJ WIĘCEJ: Psycholog z Łodzi do pacjenta: wyglądasz jak debil i nie przejdziesz badań
- Była godz. 11.30. Zgłosiliśmy się do rejestracji. Usłyszeliśmy, że psycholog może nas przyjąć o godz. 14.30. Poradzono nam, żeby zapytać w jednym pokoju, czy możemy wejść już teraz - opowiadała Dominika Krzyczkowska, matka Szymona. - Tak zrobiliśmy. Psycholog akurat miał pacjenta i skierował nas do pokoju obok do koleżanki. Grzecznie zapytaliśmy kobietę, czy może nas przyjąć.
Według relacji łodzianki, pani psycholog wybiegła z gabinetu i krzyczała na swojego kolegę, by nie organizował jej czasu.
- Używała niecenzuralnych słów - mówi pani Dominika. - Krzyknęła, że syn wygląda jak debil i przez sam wygląd nigdy nie przejdzie tych badań.
Rodzina napisała skargę na zachowanie psychologa. Szymon przeszedł badania u innego pracownika przychodni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?