Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Świata w siatkówce. Polska - Argentyna 3:1 [ZDJĘCIA]

Paweł Hochstim
Polscy siatkarze nie tracą punktów w turnieju o Puchar Świata. Pokonali 3:1 Argentynę i zrobili kolejno krok w kierunku igrzysk w Rio

- To będzie bardzo trudny mecz, bo Argentyna gra naprawdę bardzo dobrą siatkówkę - ostrzegał szef banku informacji polskiej reprezentacji Oskar Kaczmarczyk. Argentyńczycy przed starciem z Polakami wygrali oba mecze z Iranem i Wenezuelą, a także tuż przed turniejem zwyciężyli 3:0 biało-czerwonych w meczu kontrolnym.

Ale pierwszy set tych obaw nie potwierdzał, bo Argentyńczycy popełniali masę błędów, a Polacy z każdą piłką nabierali pewności siebie. Jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną as Albicelestes Facundo Conte miał już na swoim koncie dwa nadepnięcia linii trzeciego metra, a Piotr Nowakowski w całej partii zaliczył aż trzy asy serwisowe. Biało-czerwoni nie mieli żadnych problemów, wydawało się, że łatwo osiągną zwycięstwo.

Trener Stephane Antiga nie mógł we wczorajszym spotkaniu skorzystać z Grzegorza Łomacza, który w meczu z Rosją skręcił staw skokowy. Kontuzja jednak nie okazała się bardzo poważna, a Łomacz, choć mecz oglądał siedząc na krzesełku, to jednak w przerwach odbijał piłkę na boisku.

- Byłem dzisiaj w pogotowiu, fizjoterapeuci i lekarz zajęli się moim problemem. Myślę, że na następny mecz będę gotowy. Ból wprawdzie jeszcze jest, ale na szczęście noga nie spuchła - mówił Łomacz.

Argentyńczycy mają w swoim składzie kilku naprawdę świetnych graczy, jak choćby Conte, czy rozgrywającego Luciano De Cecco. To oni dwaj, do spółki z wprowadzonym na boisko Luciano Zornettą, wypracowali przewagę w drugim secie. Polacy mieli duży problem z pierwszą akcją, bo rywale dobrze czytali grę zastępującego Łomacza na rozegraniu Fabiana Drzyzgi.

- Każdy z nas robi postępy, oni również. Każdy gra w dobrych ligach. Indywidualnie są dobrymi graczami, a trener Velasco pozbierał ich w drużynę i są bardzo groźni - przyznał kapitan polskiej drużyny Michał Kubiak.

Prawdziwy problem zrobił się jednak, gdy w trzecim secie Argentyńczycy wygrywali już 11:6 po asie serwisowym Maximiliano Gauny. Po chwili Gauna minimalnie się pomylił i na zagrywkę poszedł Michał Kubiak. Biało-czerwoni wygrali cztery akcje z rzędu - trzy z nich po zagraniach Rafała Buszka - i wrócili do gry. Przyciśnięci Argentyńczycy zaczęli się gubić, a w końcówce dobił ich jeszcze as serwisowy Bartosza Kurka, który właściwie przesądził o zwycięstwie w tej bardzo ważnej partii.

- Musieliśmy naprawdę pokazać swoją najlepszą grę, bo Argentyna jest dziś bardzo mocnym zespołem. Trener Velasco przygotował inny system gry i nie było łatwo nam zaadaptować się do tych zmian - komentował Antiga.

Podopieczni legendarnego trenera Julio Velasco zrobili wiele, by nie ponieść pierwszej porażki w turnieju. Choć w czwartej partii przegrywali 2:5 i 9:13 doprowadzili do zaciętej końcówki. Mieli nawet piłkę setową, ale nie zdołali jej wykorzystać. Za to Polacy po ataku pewnie grającego Buszka skończyli mecz przy trzeciej piłce meczowej.

- Nie popadajmy na razie w hurraoptymizm, bo możemy spaść z nieba do piekła i to dosyć boleśnie. Bądźmy skoncentrowani na tym, co się dzieje wokół nas i nie myślmy za dużo - dodał Kubiak.

- Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, bo to bardzo niebezpieczny rywal. To był bardzo, bardzo ważny mecz i doskonale się stało, że go wygraliśmy, w dodatku za trzy punkty - mówił Łomacz.

Piątek będzie dniem wolnym w turnieju. Kolejne spotkanie w Hamamatsu polski zespół rozegra w sobotę o godz. 5.10 polskiego czasu z Iranem, który wczoraj łatwo wygrał ze słabą Wenezuelą 3:0, ale ma na swoim koncie już jedną porażkę, bo w pierwszej kolejce uległ Argentynie. Po meczu z Iranem biało-czerwonym pozostanie w Hamamatsu już tylko rozegranie niedzielnego spotkania z Wenezuelą, a w poniedziałek rano siatkarze wsiądą do superszybkiego pociągu shinkansen, którym pojadą na kolejne spotkania do Toyamy, gdzie zmierzą się z Kanadą, Egiptem i Australią.

Polska - Argentyna 3:1 (25:18, 19:25, 25:21, 27:25)

Polska: Drzyzga 2, Kubiak 17, Bieniek 6, Kurek 23, Buszek 12, Nowakowski 11, Zatorski (libero) oraz Kłos, Mika 1, Konarski. Trener: Stephane Antiga.

Argentyna: De Cecco 8, Palacios, Sole 7, Conte 19, Poglajen 2, Gauna 5, Garrocq (libero) oraz Ramos 7, Uriarte, Zornetta 11, Martina, Closter (libero).
Trener: Julio Velasco.

Inne mecze:
Włochy - Egipt 3:1 ( 20:25, 26:24, 25:22, 25:13),
Iran - Wenezuela 3:0 (25:20, 25:17, 25:15),
Stany Zjednoczone - Kanada (25:21, 25:20, 25:17),
Rosja - Tunezja 3:0 (25:17, 25:16, 29:27),
Japonia - Australia 3:1 (25:17, 25:21, 25:27, 25:18)

1.Stany Zjednoczone3-099-1
2.Włochy3-099-2
3.Polska3-099-2
4.Rosja2-167-3
5.Iran2-167-4
6.Argentyna2-157-6
7.Japonia2-157-6
8.Kanada1-223-8
9.Egipt0-325-9
10.Wenezuela0-312-9
11.Tunezja0-301-9
12.Australia0-301-9

Sobota: Polska - Iran (godz. 5.10), Stany Zjednoczone - Włochy (5.10), Tunezja - Wenezuela (8.10), Australia - Egipt (8.10), Rosja - Argentyna (11.40), Japonia - Kanada (12.20)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki