Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rada Miejska w Łodzi. Radni lubią się otaczać społecznymi asystentami

Marcin Bereszczyński
Marcin Bereszczyński
Łódzcy radni lubią otaczać się społecznymi asystentami. Na 40 radnych przypada 38 asystentów. Rekordzista Paweł Bliźniuk ma ich siedmioro.

Na początku tej kadencji łódzcy radni korzystali z usług 25 asystentów społecznych. Obecnie radnym pomaga 38 osób. Dla asystentów jest to okazja wypromowania się i dostania dobrego miejsca na liście wyborczej. Funkcja społecznego asystenta bywa trampoliną do wielkiej polityki. Najsłynniejszą postacią jest Bartłomiej Misiewicz, który w 2015 roku był społecznym asystentem do spraw politycznych Anny Milczanowskiej, prezydent Radomska. Obecnie Misiewicz jest szefem gabinetu politycznego i rzecznikiem prasowym Ministerstwa Obrony Narodowej.

**Czytaj:

Rada Miejska w Łodzi. Bezrobotny radny? Nigdy

**

Funkcja asystenta społecznego radnych miejskich została uchwalona prawie 10 lat temu, w grudniu 2007 roku. Celem uchwały było wspieranie i upowszechnianie idei samorządowej. Radny w każdej chwili może powołać lub odwołać społecznego asystenta. Musi tylko powiadomić o tym przewodniczącego Rady Miejskiej. Asystent ma uprawnienia do uczestnictwa we wszystkich pracach radnych.

Najwięcej asystentów społecznych zgromadził radny Paweł Bliźniuk (PO). Współpracuje z siedmioma asystentami. W poprzedniej kadencji miał ich tylko kilku, ale postanowił zbudować silny zespół, który ma uczyć się pracy samorządu od podstaw. Bliźniuk wie, co robi, bo sam był asystentem społecznym posłanki Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej.

Po trzech społecznych asystentów mają radni Małgorzata Bartosiak (PO), Monika Malinowska-Olszowy (PO), Sebastian Bulak (PiS) i Małgorzata Niewiadomska-Cudak (SLD). Radna Niewiadomska-Cudak była rekordzistką w poprzedniej kadencji, bo współpracowała z siedmiorgiem asystentów. Ciekawostką jest, że radna Malinowska-Olszowy ma w składzie asystentów swoją córkę. Gdy powoływała ją na początku kadencji, to przekonywała, że asystentom trzeba ufać, a do córki ma pełne zaufanie.

**Przeczytaj też:

Rada Miejska w Łodzi. W 2016 roku radni skierowali
 950 interpelacji do prezydent Hanny Zdanowskiej

**

Po dwóch asystentów mają radni: Kamil Deptuła, Bogusław Hubert i Urszula Niziołek-Janiak z PO, Radosław Marzec z PiS, Małgorzata Moskwa-Wodnicka i Sylwester Pawłowski z SLD. Po jednym asystencie mają Karolina Kępka i Paulina Setnik z PO, Bartłomiej Dyba-Bojarski, Tomasz Głowacki, Kamil Jeziorski i Marcin Zalewski z PiS oraz Katarzyna Bartosz z SLD.

Nie wszyscy radni korzystają z pomocy asystentów. Tylko 18 spośród 40 radnych zdecydowało się na współpracę z asystentami. Na 20 radnych Platformy tylko ośmiu powołało asystentów, ale łącznie mają aż 21 społecznych współpracowników. Radnych PiS jest 13, ale mają tylko 6 asystentów. Na siedmioro radnych SLD przypada ośmiu asystentów. Liczba asystentów wzrosła w porównaniu z początkiem kadencji. Wtedy było łącznie 25 asystentów. Tylko dwunastu radnych korzystało z ich usług.

W innych miastach regionu nie ma zwyczaju korzystania z pomocy asystentów. Do niedawna prezydent Piotrkowa korzystał z pomocy społecznego doradcy ds. sportu Krzysztofa Chamczyka, który zrezygnował z doradzania prezydentowi w sierpniu 2016 roku.

Współpraca:oby, jd

Misiewicz był asystentem

Najsłynniejszą postacią, która awansowała w Łódzkiem z pozycji asystenta społecznego, jest Bartłomiej Misiewicz, człowiek Antoniego Macierewicza, szefa MON. Zanim trafił do resortu, był społecznym doradcą do spraw politycznych prezydenta Radomska.

Został powołany na to stanowisko na początku 2015 roku. Misiewicz przekonywał wtedy, że będzie w stanie poprawić życie mieszkańców Radomska, bo ma doświadczenie w pełnieniu funkcji pełnomocnika powiatowego PiS w Radomsku oraz sekretarza okręgu. Misiewicz u boku prezydenta Radomska był krótko. Nie pobierał wynagrodzenia, ale obecnie zarabia krocie. „Super Express” podał ostatnio, że Misiewicz w ubiegłym roku zarobił 175 tys. zł, czyli więcej niż szef jego partii Jarosław Kaczyński. Prezes PiS z tytułu diet poselskich dostał 150 tys. zł. Misiewicz pracuje w MON od listopada 2015 roku.

Tabloid podaje, że zarabia tam około 12 tys. zł miesięcznie. Do tego dochodzą wynagrodzenia z tytułu pracy w radach nadzorczych dwóch spółek. Łącznie zarobił w nich 20 tys. zł. Dodatkowo w połowie roku dostał nagrodę w wysokości tysiąca złotych.
mbr

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki