W ubiegłą środę Rada Miejska w Łodzi przyjęła nowy podział miasta na okręgi wyborcze. Będzie ich osiem. W każdym z nich wybranych będzie po pięciu radnych.
- Apelowaliśmy, by jeszcze raz przedyskutować ten system - mówi Tomasz Trela, wiceprzewodniczący klubu radnych SLD. - Ten podział dyskryminuje bowiem lokalne komitety. Przy takim systemie próg wyborczy to 10-12 procent. Taki próg w wyborach osiągają tylko partie. Tymczasem inne duże miasta, takie jak Warszawa Wrocław, Kraków czy Gdańsk mają różną liczbę radnych w okręgach - nawet po ośmiu. Ale radni PO byli głusi na nasze wnioski - jak dzieci we mgle, które nie wiedzą na co głosują.
Maciej Rakowski, radny z klubu SLD dodaje, że przez usta radnych lewicy nie przemawia ich interes polityczny.
- Ten podział zrywa też z podziałem okręgów na dzielnice - dodaje radny Rakowski. - A od podziału zależy nawet więcej niż od procenta poparcia.
Mateusz Walasek, przewodniczący klubu PO, który głosował za nowym podziałem twierdzi, że tylko trzy z ośmiu okręgów wyborczych zmieni swój kształt.
- Ten podział nie zrywa kontaktu radnych, którzy chcieliby ponownie kandydować w wyborach samorządowych, z ich wyborcami - mówi radny Walasek. - Gdańsk, owszem, ma jeden 8-mandatowy okręg, ale już w reszcie okręgów wybiera po pięciu radnych. Ale jest to problem tych miast, w których wybiera się nieparzystą liczbę radnych. My w 2014 roku wybierzemy 40 radnych. Naturalne było więc podzielenie miasta na osiem jednakowych okręgów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?