Radosław Marzec o kondycji miejskich spółek i finansach Łodzi i miejskiej polityce

Panie przewodniczący przy wielu dyskusjach na temat łódzkiego budżetu wspomina o złym stanie finansów miasta i upolitycznieniu miejskich spółek. Dlaczego przecież władze miasta twierdzą, że Łódź się rozwija.

Podam kilka przykładów. Zadłużenie miasta, na koniec 2022 roku wyniosło ponad 4 mld zł, czyli około 6 tys. zł długu na jednego mieszkańca Łodzi. Oznacza to, że w ciągu dziesięciu lat dług wzrósł o ponad 4 tys. zł. Każde dziecko dzięki Hannie Zdanowskiej ma takie obciążenie. Ciekawe czy Komisje ds. Rodziny i Finansów, zajmą się sytuacją zadłużenia miasta.

Pewnie nie, bo na czele jednej z tych komisji stoi wierny i oddany prezydent Zdanowskiej polityk, przewodniczący klubu Lewicy, a do niedawna jeszcze radny z klubu Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Makowski. Dodatkowo żona radnego jest zatrudniona na stanowisku prezesa w jednej z miejskich spółek. Na innych politykach rządzących miastem to nie robi wrażenia. Oni należąc do Koalicji Obywatelskiej i Nowej Lewicy mają także gwarancję zatrudnienia w miejskich spółkach.

Przypomnę że w miejskich spółkach pracują m.in. radne i radni Marta Przywara, Agnieszka Wieteska, Marcin Hencz i Tomasz Kacprzak. Dzięki temu nie muszą dbać o swoją polityczną i ekonomiczną przyszłość.

Niestety żeby ratować budżet miasta są wyprzedawane kolejne nieruchomości. Co roku miasto sprzedaje ok. 100 nieruchomości.

Inni radni reprezentujący Koalicję Obywatelską, którzy nie pracują w spółkach miejskich rekompensują, to sobie stając się ekspertami w Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Tak pracowali radni Elżbieta Bartczak czy radny Marcin Gołaszewski. Tak wyglądają rządy Hanny Zdanowskiej. Niestety żeby ratować budżet miasta są wyprzedawane kolejne nieruchomości. Co roku miasto sprzedaje około 100 nieruchomości. Odpowiedź na pytanie, co Hanna Zdanowska chce zostawić przyszłym pokoleniom mieszkańców nasuwa się sama. Miasto z ogromnym zadłużeniem i bez wizji rozwoju. Bardzo bym nie chciał, żeby tak się stało, ale rządy KO i NL mogą do tego doprowadzić.

Poruszyliśmy temat miejskich spółek jak Pan ocenia ich realną kondycję?

Niestety nie wygląda to najlepiej, bardzo dużo środków Miasto Łódź czyli my łodzianie musimy do nich dopłacać. Podam kilka przykładów w 2023 r. zaplanowano na wydatki bieżące na miejskie spółki, miały wynieść 9,4 mln zł. W tym m.in. :
dopłaty do 4 mln zł Miejskiej Areny Kultury i Sportu na pokrycie straty za 2020 r., 5,4 mln zł do lotniska na pokrycie strat za 2021 roku.

Na dokapitalizowanie spółek to m.in.:

• 3,8 mln zł Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji na wykup obligacji
• 25,4 mln zł na rozliczenie rekompensaty z Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji
• 3,5 mln zł Expo spłata obligacji
• 22,1 mln zł ZOO spłata obligacji
• 16,8 mln zł lotnisko wykup obligacji
• 35,2 mln zł WTBS

Łodzianie narzekają na ciągnące i źle planowane remonty ulic czy Pan zgadza się z mieszkańcami?

Jak najbardziej. Nie rozumiem dlaczego nadal nie prowadzi się napraw z jakkolwiek wizją. Przykładowo zaczynając właśnie naprawę ul. Wojska Polskiego władze miasta nie są pewne, czy wybudują dojazd tramwajowy do stacji Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Podobnie było z remontem trasy W-Z. Zamiast spróbować wybudować wiadukt na skrzyżowaniu marszałków to wyremontowano tylko część trasy W-Z, co nie spowodowało zmniejszenia korków. Kolejnym problemem są remonty w ścisłym centrum miasta. Przykładowo remont ul. Legionów powoduje, że łodzianie brodzą miesiącami w błocie, a remont ul. Kilińskiego doprowadził do zamknięcia i upadku wielu firm czy sklepów w tym rejonie Łodzi. To niedopuszczalna sytuacja.

Podobnie mieszkańcy narzekają na komunikację, a także na podwyżki?
To także konsekwencja źle prowadzonych remontów. Mieszkańcy od lat czekają na remont torowisk tramwajowych np. w ul. Srebrzyńskiej, Warszawskiej, Konstantynowskiej, Cmentarnej czy Niższej. Łódź to miasto znikających linii tramwajowych. Dodatkowo co jakiś czas łodzian dotykają podwyżki cen biletów MPK ale nie tylko. Wyższe są także stawki czynszów czy opłaty za wywóz odpadów komunalnych. Hanna Zdanowska woli wydawać pieniądze łodzian na gazetkę, która miała służyć seniorom. A tworzy propagandę sukcesu i promocję mało znaczących miejskich wydarzeń.

Zamiast wielkich koncertów są występy uliczne lub jarmarki na Piotrkowskiej. Do dzisiaj się także nie dowiedzieliśmy ile kosztowały obchody 600-lecia Łodzi, bo takiej pozycji nie ma w budżecie miasta. To skandal, że pieniądze nas wszystkich są przez polityków KO i NL tak mało szanowane. Szkoda iż władze miasta nie potrafią rozwiązywać poważnych problemów miasta.

Ponarzekał Pan na władze miasta a jaką Pan ma wizję rozwoju Łodzi. Pan jako radny czy być może poseł musi mieć jakiś plan jak polepszyć sytuację w Łodzi?

Oczywiście że tak. Łódź nie może być jak dotychczas miastem antyobywatelskim. Przypomnę że to politycy-radni KO i NL nie poparli na komisji kultury nie apelu o konsultacje społeczne w sprawie łączenia domów kultury. Ja jako radny zawsze jestem, byłem i będę blisko mieszkańców. Wspomagałem np. mieszkańców przy zmniejszeniu utrudnień jakie generowała jedna z firm mających siedzibę przy ul. Kurczaki. Walczyłem o remonty ulic na Górnej np. ul. Zygmunta. Zawsze wspieram łodzian potrzebujących godnie mieszkać i pomagam by nie przebywali w warunkach urągających ich godności. Niestety takie mieszkania często oferuje łodzianom Zarząd Lokali Miejskich. To się musi zmienić. Domagam się również faktycznej, a nie fasadowej rewitalizacji. Nie można remontować latami pojedynczych kamienic. Kocham Łódź, ale w przeciwieństwie do prezydent Zdanowskiej widzę Łódź Wielką, gdzie nie tylko swoje interesy będą robić deweloperzy, ale także przyszłość będą widzieć wizjonerzy; chcę by łodzianie mogli realizować w Łodzi swoje najpiękniejsze sny.