Ramen, czyli wywodzące się z kuchni japońskiej danie - czasem zupa, czasem wręcz przeciwnie - którego istotą jest rodzaj makaronu z mąki pszennej, stał się w Łodzi niezwykle modny. Nic więc dziwnego, że organizatorzy festiwalu - portal Jemy w Łodzi i Łódzkie Centrum Wydarzeń - oraz biorący udział w wydarzeniu restauratorzy spodziewają się wielu gości.
- Lojalnie uprzedzamy lokale zgłaszające swój akces do konkursu, że będzie to jak wyjście na wojnę - podkreśla Izabella Borowska z Jemy w Łodzi.
Ramen Festival zaczyna się 5 listopada, jak zwykle będzie trwał dziesięć dni. W tym roku w przedsięwzięciu bierze udział aż 35 restauracji z Łodzi, Aleksandrowa, Zgierza i Pabianic. A szefowie kuchni zamierzają udowodnić, że ramen potrafi w sobie pomieścić niemal wszystko.
- Obok świetnych, klasycznych ramenów pojawią się też kreatywne interpretacje tego dania - zapewnia Agata Zarębska z Jemy w Łodzi. - Będzie ramen w formie burgera czy ramen inspirowany kuchnią hiszpańską z chorizo, krewetkami i pomidorami. Lokale zaskakują również dodatkami, wśród których można wymienić bobowinę, pastrami, dziczyznę czy sezonową dynię, po którą sięgnęły aż cztery miejsca.