Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

RECENZJA: "Jeziorak" [ZWIASTUN]

Dariusz Pawłowski
Phoenix Film
Kochamy skandynawskie kryminały. I depresyjne, klimatyczne kino rozgrywające się na prowincji. Do tego stopnia, że bardzo chcemy przenieść je w nasze warunki.

Próbę taką podjął Michał Otłowski, absolwent wydziału reżyserii filmowej i telewizyjnej PWSFTviT w Łodzi, dla którego "Jeziorak" jest pełnometrażowym fabularnym debiutem. To, co oglądamy, będzie się nam - chcąc nie chcąc - kojarzyć właśnie z klimatem, budowaniem tła i narracją kryminałów z Północy, ale również z kinem spod znaku "Fargo" czy serialami w rodzaju "Dochodzenia". W żadnym wypadku takie porównania nie są tu jednak zarzutem. Otłowski korzysta z tego, co dobre we współczesnym opowiadaniu o zbrodni i czyni to po prostu dobrze. A co najważniejsze, transfer owych elementów w rodzimą rzeczywistość nie sprawia wrażenia sztuczności i nieprzystawalności, co nie raz już się zdarzało.

Otłowski zgrabnie zaplata poszczególne wątki. Podkomisarz Iza Dereń, policjantka z prowincjonalnej komendy (doskonała Jowita Budnik, perfekcyjnie łącząca chłód i zmęczenie profesjonalistki z osobistym rozedrganiem i lękiem, bez parcia na bycie efektowną), wśród ponurych lasów i jezior prowadzi śledztwo w sprawie martwej dziewczyny znalezionej w łódce. Kobieta jest w ciąży w dodatku jej partner życiowy jest jednym z dwóch policjantów, którzy kilka dni wcześniej zaginęli podczas służby i nie dają znaku życia.

Śledztwo wiąże ze sobą coraz to nowe fakty, a wszystko rozgrywa się w świecie położonego na uboczu pensjonatu, starego kościoła, szpitala psychiatrycznego, który dotknął tragiczny pożar, wśród ujawnianych tajemnic z przeszłości, z takimi niezbędnymi dla zagadki figurami, jak miejscowy biznesmen, oszczędny w słowach ksiądz, zamożny lekarz, żyjący na odludziu dziwak, zakonnica, dziennikarz. Na jaw wychodzą fakty, które mieszkańcy warmińsko-mazurskiego ustronia chętnie pozostawiliby w ukryciu, a nad wszystkim unosi się poranna mgła, całość zaś przenika jesienny ziąb.

Reżyser trzyma się konwencji i zasad dobrej konstrukcji, nie łamie schematu, tworzy solidne, gatunkowe kino, które na szczęście odzyskuje w Polsce siłę. Układa kilka warstw (w sam raz tyle, by każdy z widzów podjął swoją), "szwy" intrygi nie puszczają, nastrój jest silnie zauważalny, w czym zasługa także znakomitych zdjęć Łukasz Gutta - jak należy gra się tu kolorami i światłem. Otłowski nie gubi wiarygodności na poszczególnych etapach postępującego śledztwa, jest oszczędny, okrawa swój film ze zbędnych dywagacji - czasem może nawet za bardzo, co skutkuje pewną mechanicznością uruchamiania kolejnych "klocków" historii. Nieco rozczarowujące jest również zakończenie i sposób rozwiązania czy wyjawienia sprawy, ale na szczęście nie na tyle, by całkowicie odebrać przyjemność z uczestnictwa w seansie.

Za myślą i stylem reżysera dzielnie podążyli aktorzy i choć poza Izą Dereń żadna inna postać nie dała im możliwości rozwinięcia skrzydeł, to Łukaszowi Simlatowi czy Mariuszowi Bonaszewskiemu wystarczyło to, by pokazać swoją jakość. Dobrym "materiałem" na przyszłość jawi się też Sebastian Fabijański. Wszystko razem składa się na rasowy polski kryminał. W ostatnich latach produkt nieznany.

Atutem roboty Otłowskiego jest również to, że dążenie do uniwersalności nie oznacza tutaj niwelowania adresu, pod którym rozgrywa się akcja. Rzecz dzieje się w Polsce, wiemy dokładnie gdzie, zadbano o szczegóły. To realia dla nas rozponawalne, przez to bardziej dotykające, a i dla widza, który nigdy nie był nad Jeziorakiem czy w Polsce, ze wszech miar wyczuwalne.

"Jeziorak" to kolejne po "Służbach specjalnych" i najlepszych w tym gronie "Bogach" udane kino środka. Przestaliśmy się takich filmów wstydzić i nareszcie z dobrym efektem uczymy się je robić. Na takiej bazie dopiero będzie można zrobić Sztukę.

OCENA: 4/6

JEZIORAK
Polska, kryminała
reż. Michał Otłowski
wyst. . Jowita Budnik, Sebastian Fabijański, Łukasz Simlat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki