Wnioskodawcy ogłoszenia referendum we wtorek o 15:30 składają listy z podpisami pod wnioskiem w biurze komisarza wyborczego. Twierdzą, że od tego momentu mają 14 dni na uzupełnienie braków formalnych - w tym także na doniesienie list z zebranymi już podpisami, które nie zostały im przekazane.
Inicjatorzy referendum cały czas apelują do "rozłamowców", grupy, która zrezygnowała ze starań o referendum, o zwrot list z podpisami.
Grażyna Majerowska-Dudek, dyrektor Delegatury Biura Wyborczego w Łodzi twierdzi, że we wtorek do 16:15 referendarze muszą złożyć wniosek o przeprowadzenie referendum wraz z 10% podpisów wyborców uprawnionych do głosowania. Oznacza to, że nie mogą już donosić podpisów w ciągu 14 dni.
- Komisarz może dać wnioskodawcom możliwość uzupełnienia braków w złożonych już podpisach - wyjaśniła dyrektor Majerowska-Dudek.
Postanowienie o odrzuceniu lub przyjęciu wniosku będzie wydane po przyjęciu podpisów i dokładnym ich przeliczeniu.
"Jeśli brakujące podpisy nie trafią do nas do godziny 15:00, od czwartku rozważamy zbiórkę podpisów pod kolejnym wnioskiem o referendum. Tym razem wśród inicjatorów nie znajdą się osoby niegodne zaufania publicznego.
Jeśli okaże się, że Pani Zdanowska w ten czy w inny sposób kupiła te podpisy, i nie chce oddać, złożymy zawiadomienie o podżeganiu do przestępstwa naruszenia ustawy o ochronie danych osobowych.
Akcja zbierania podpisów pod referendum pokazała, że łodzianie mają już dość Pani Zdanowskiej i jej ekipy." - napisali w oświadczeniu organizatorzy referendum. Czytaj całe OŚWIADCZENIE!
Wśród 52 tysięcy podpisów, jakimi dysponują wnioskodawcy referendum, jest 5-6 tysięcy podpisów zebranych przez Prawo i Sprawiedliwość oraz około 14 tysięcy podpisów zebranych przez związkowców ZWiK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?